Wpis z mikrobloga

Wszystkie #rozowepaski sa tyle warte? Wiecznie zmęczona, ja rozumiem, że praca w przedszkolu może nie najlżejsza, ale na spacerki wychodzą, porysują, coś opowie dzieciom, a po jej samopoczuciu to mam wrażenie jakby co najmniej towar w castoramie wykładała przez cały dzień! Nie wiem czy z nią coś nie tak czy wszystkie takie są?

Na wszystko znajdzie się wymówka: bo moja #pracbaza nie jest taka męcząca jak jej i ona już nie ma siły na #rower po swojej pracy. Musze wylać moje #gorzkiezale bo już powoli zapominam jak wygląda kobiecy tyłek na rowerze. A to że gruba jest, ale ruszyć dupka się nie chce..

Jak mówie #emigracja to jape otwiera, a sama pracuje za niewiele więcej najniższa płaca, więc co ją tu trzyma. Szefowa się na nich wydziera o byle g---o to później słucham przez pół dnia lamentów jak to źle i nie dobrze, ale zmienić w swoim życiu niczego nie chce.

#gorzkiezale #rozowepaski #oswiadczenie #emigracja
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@seelk: ta, spacerki, kolorowanki... a w międzyczasie trzeba się całą zmianę rozglądać i pilnować, w tym średnio co 3 minuty komuś zwrócić uwagę albo ktoś coś od Ciebie chce, a czasem trzeba nawet interweniować, zmienić obsrane majtki, rozmawiać z upierdliwymi rodzicami. to jest wysiłek psychiczny, bo musisz poświęcać wszystkiemu jednocześnie uwagę przez wiele godzin w ogromnym hałasie i przy sporej ilości różnych bodźców docierających w tym samym czasie. miej jeszcze
  • Odpowiedz
@noipoptakach: @biuna: @SScherzo: Ja nie napisałem, że ta praca to jest lajt, nogi do góry i leży, chociaż jak miała 3-latki i usypiała to leżała z nimi przez godzine ;)

Poprzednia kadra zwolniła się sama bo nie mogły się dogadać z szefową i jeszcze chciały oczernić dyrektorkę przed rodzicami i jak mi teraz wszystko opowiada to się tamtym poprzednim laskom nie dziwie. Mówię do mojego różowegopaska
  • Odpowiedz
@seelk: niech próbuje, bo atmosfera w pracy jest ważna. widocznie tak jej ona nie pasuje, że ją to dobija i nie ma ochoty i siły nic robić po pracy. kwestia psychiki, nie fizycznego wysiłku.
  • Odpowiedz
  • 1
@seelk: usypiala po 4 czy 5 godzinach siedzenia z nimi.:P dla mnire z dzieciakami, grupa 6 godzin to jest maks. Po 6 godzinach jest się flakiem bez siły i chęci na cokolwiek.:P

Ale sama niechęć poszukania czegoś, żeby było lepiej jest słaba. Pewnie się boi zmian, typowe.;)
  • Odpowiedz
@seelk: Co jak co ale przedszkole tyra niemiłosiernie, te dzieciaki są masakryczne, wiem bo prowadzę treningi z takimi ... ja mam dość po godzinie a ona siedzi z nimi CAŁE DNIE ! Maskara totalna... Tylko z kolei chyba wpadła w takie coś, że sama nie docenia tego co Ty robisz.... zresztą kurde idealnie teraz na rowerku pojeździć. Nie ma upałów... Żyć nie umierać, siedzenie w domu powoduje chandrę ;)
  • Odpowiedz
Specyfika pracy z dziećmi chorymi jest zupełnie inna niż w zwykłym przedszkolu @roknasilowni, a i tak (wołam też: @seelk) nie zdajecie sobie sprawy ile energii się traci przy dzieciach, w tym hałasie itd.

Btw. Mam porównanie, bo pracowałam też w sklepie, na wykładaniu towarów (naprawdę ciężkich towarów) i wiem, że tamta praca też była męcząca, też padałam po niej, ale jednak obecna wykańcza nie tylko fizycznie, ale również
  • Odpowiedz