Wpis z mikrobloga

#dawnesuchary #suchary

Na zabawie u państwa X w Krakowie wśród gości był także pisarz Michał Bałucki znany z ciętego dowcipu. Po kolacji pani domu zwraca się do M. Bałuckiego, prosząc aby powiedział coś zabawnego. Gdy M. Bałucki udawał, że tego nie słyszy, rzekła przymilając się:

- No powiedzże pan coś dowcipnego, przecież to jest pańskim zawodem.

- Moja pani. – Odzywa się na to pisarz. – Jeżeli zeszliśmy się tu po to, aby oddawać się naszym zawodowym zajęciom, to już zabierajmy się kolejno według rangi towarzyskiej. Panie pułkowniku – rzecze dalej M. Bałucki, zwracając się do siedzącego obok pułkownika artylerii – racz pan wystrzelić z armaty, a potem ja powiem coś dowcipnego.