Wpis z mikrobloga

#autostop #podroze Pojechałem autostopem 2600km do granicy francusko-hiszpańskiej, następnie przeszedłem w 27 dni 950km do Santiago i nad ocean, a na koniec wróciłem 3400km stopem do domu w 4 dni. Jeśli kogoś to interesuje mogę zrobić ama czy coś tam więcej opisać.
  • 61
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gloom: Angielski po wyjeździe oceniam na dobry, bardzo się rozwinąłem pod względem pewności siebie głównie. Hiszpański znam na tyle, że większość wypowiadanych do mnie rzeczy rozumiem, a sam potrafię coś tam przekazać. Rosyjski na poziomie raczej słabym, gdyż dawno nie używałem. Polski biegle. Tak więc zestaw na Hiszpanię + resztę świata optymalny. We Francji rozmawiałem na migi i rysunki
  • Odpowiedz
@GregPelka: Ja teraz chciałem ruszyć z domu, ale stwierdziłem, że na pierwszy raz wystarczy wersja podstawowa. Spotkałem jednak trochę ludzi idących z domu w Niemczech, Belgii czy Szwajcarii i też mam nadzieję na to, że kiedyś tak zrobię.
  • Odpowiedz
@mizer: Podziwiam, bo sam zrobiłem w te wakacje ponad 2700 kilometrów stopem do Chorwacji, pobyt nad Adriatykiem i z powrotem, ale serio, jedna podróż to nie jest coś z czego można robić AMA :) Przygód taczka, masa świetnych doświadczeń, ale AMA to mam zamiar robić za parę lat, po podróżach rowerowych, stopem, tripach samolotem tam i z powrotem. Bo po jednej czy dwóch podróżach robić AMA, to jak mówić, że
  • Odpowiedz
@Finsky: Dla mnie najważniejsze w całej podróży było Camino i 27 dni wędrówki, a nie kilka dni jazdy stopem. Jest delikatna różnica między spacerem przez 850km, a leżeniem nad morzem. Bez urazy. Też latałem nieraz samolotem i jeździłem rowerem, ale światu tego nie rozgłaszam. Z drugiej strony zgadzam się z Tobą, że to za mało na AMA. Dlatego zapytałem na mikro czy ktoś ewentualnie chciałby cokolwiek przeczytać. Przeżyłem niesamowity miesiąc
  • Odpowiedz
@mizer: panie, pozazdrościć i pogratulować wyprawy, sam się nie mogę doczekać, aż gdzieś wyskoczę. Jeszcze pytanko - cały czas maszerowałeś i jechałeś z tą panną czy jak? Bo gdzieś mi zniknęła w międzyczasie :S
  • Odpowiedz
@Trzepaczka: Maszerowaliśmy razem, ale osobno. Tzn. umawialiśmy się dokąd tego dnia idziemy i czasem nie widzieliśmy się przez cały dzień i spotykaliśmy w schronisku. Problemu z tym nie było, bo mieliśmy podobne, dość szybkie tempo. Na kilka dni połączyliśmy się z inna dwójką, potem szliśmy kilka dni we dwoje, potem uzbierała się inna, większa grupa, gdzie także czasem szliśmy razem, na ogół osobno, ale przez ostatni tydzień drogi zawsze ustalaliśmy
  • Odpowiedz
@pogop: Mówisz serio? Mi się podoba, widać że czuje bluesa. Puszczał mi swoje solówki na perkusji i kawałki nagrywane z różnymi zespołami i były na prawdę niezłe.
  • Odpowiedz