Wpis z mikrobloga

#dieta #mikrokoksy

@DamianParol

Jestem na diecie zbilansowanej, ponad 50% energii stanowią węglowodany, tłuszcze 25-30%. Ostatnio naszła mnie straszna ochota na tłuste i zacząłem się zastanawiać nad jedną rzeczą. Co jeśli dajmy na to raz w tygodniu większą część moich makroskładników będą stanowić tłuszcze, które podbije kosztem węgli a ogólny bilans kaloryczny pozostanie bez zmian? Czy ma to jakiekolwiek uzasadnienie i ujdzie mi na sucho (w sensie czy się nie zaleję, do tego dochodzą kwestie zdrowotne i nie byłby to jednorazowy przypadek tylko takie coś stosowałbym raz w tyg)? Jeśli tak, to moje życie jest spełnione :D Często manipuluję węglami, czytałem jednak, żeby tluszcze trzymać na stałym poziomie. Jaka jest prawda?
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lamiesobie: Jeśli to będą zdrowie tłuszcze to krzywdy sobie nie zrobisz i raczej Cię nie zaleje (choć dieta wysokotłuszczowa może powodować tycie nawet jeśli bilans jest na 0), ale to ma być tylko jeden dzień więc luz.

Najgorsze co może Cię spotkać to gorsza regeneracja i samopoczucie.
  • Odpowiedz
@lamiesobie: Główna zasada to nie mieszanie paliw, czyli węglowodanów z tłuszczami. Jak już jesteś na wysokowęglowodanowej to trzymaj sie węgli. Jana ten przykład jestem na wysokotłuszczowej i jeśli w jakiś dzień przekroczę sporo dawkę węglowodanów, to sie odbija to mocno na moim samopoczuciu.

A tyje się w wypadku zaburzonej gospodarki hormonalnej i mieszania paliw przede wszystkim. Ilość kalorii też jest ważna, ale nie najważniejsza.
  • Odpowiedz