Wpis z mikrobloga

Tak sobie leżę w pokoju przy otwartym oknie i przypomniało mi się trochę #creepystory sprzed roku.

Nadrabiałam sobie w nocy, w okolicy godziny 3.30, zaległe odcinki dr Who. Okno otwarte. Nagle słyszę krzyki z dworu, jakby przerażone dzieci. Zatrzymuję serial i nasł#!$%@?ę. Znowu krzyki bólu i przerażenia. W przypływie strachu szybko zgasiłam światło i schowała się pod kołdrę. Po chwili myślę "a co jak kogoś mordują, a ty nie pomożesz? Chociaż zapamiętaj jak sprawca wygląda'. Powoli wygrzebałam się z łóżka, na palcach podchodzę do okna (jakby Pan Morderca miał supersłuch i miałby mnie usłyszeć z dworu, 7 metrów niżej). Przy oknie kucam i panikuję. Dalej słychać krzyki, bólu i rozpaczy. Wystawiam głowę do wysokości oczu (mniejsze prawdopodobieństwo zauważenia i zostania zamordowanym). Patrzę najpierw w stronę parku naprzeciw mojego domu. Nic. Później rozglądam się po lewej. Nic. Powoli obracać głowę w prawo...

A tam sąsiad z naprzeciwka kupił sobie stereo do telewizora 40 calowego i puszcza porno na pełen głos, bo żona wyjechała to może.

#coolstory #truestory
  • 14
@yoreciv:

Kiedyś obudziłem się w nocy, była zima... mieszkam na osiedlu w bloku na 4 piętrze. Leżałem bez ruchu, światło latarni odbijało się od pokrytej śniegiem ulicy, wszędzie było tak biało, ale uświadomiłem sobie, jaki to dźwięk mnie obudził, dobiegał jakby ze śmietnika, taki skrzek ptaka i drapanie, ten dźwięk był tak głośny, że pomyślałem, że zaraz jakiś starszy frustrat wyjdzie na balkon i coś ryknie.. albo zadzwoni na policję, ale
@yoreciv: ja bym od razu pomyślała pewnie, że koty sie drą. Ten dźwięk jest bardzo podobny do darcia mordy przez dziecko i zarazem jakiś taki... przeszywający. Zakończenie mnie zaskoczyło w Twojej historii :D
@yoreciv: Co do takich dźwięków w nocy, to miałem podobną historię jak odprowadzałem różowegopaska pod akademik w Szczecinie. Godzina 2 w nocy, a tutaj nagle odgłosy mordu z pobliskich ogródków działkowych, pierwsza myśl, że pewnie jakiś zjeb dorwał studentkę i zaciągnął na działki, ale jak później się okazało to tylko sowa, dokładnie płomykówka - posłuchajcie tego :