Wpis z mikrobloga

Na głównej stronie jest znalezisko:

LibertyDirect Assistance - TO WYDARZYŁO SIĘ NAPRAWDĘ!!!


Rozumiecie? "To" wydarzyło się naprawdę! Wielkie litery, trzy wykrzykniki... Myślisz sobie: "Cóż za tragedia spotkała tych młodych sympatycznych ludzi?" i zaczynasz czytać ich przerażającą historię. Czytasz i nie wierzysz własnym oczom, gdyż:

To co przeszedłem dnia 26.07.2014 roku nie śniło mi się nawet w najgorszym horrorze.Wszystko zaczęło się o godzinie 17:12 kiedy razem z kuzynem przemierzaliśmy ulice Słupska.


Budowanie napięcia trwa - drogi czytelniku zwróć uwagę "w najgorszym horrorze" takie rzeczy się nie dzieją. Napięcie sięga zenitu, przejdźmy do meritum:

Okazało się, że złapaliśmy kolokwialną "gumę". Temperatura na zewnętrz 35 stopni.


Tak. Nie jest to ukryta kamera, nikt z ciebie drogi czytelniku nie robi sobie jaj. Dwóch facetów jechało samochodem w Słupsku i o godzinie 17:12 złapali kapcia. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że było 35 stopni.

Jeszcze raz, jeszcze raz. W końcu ktoś odbiera i nagle się rozłącza. Czujemy żal i rozgoryczenie. Dzwonimy dalej, bez efektu. Ciągle to samo: "PROSIMY CZEKAĆ NA KONSULTANTA".


Temperatura rośnie. Stoimy na środku drogi, nikt nie chce nam pomóć. Ludzie trąbią. Nie mamy wody. Tracimy siły. Dalej nikt nie odbiera.


Jesteśmy zdesperowani, zaczynamy pisać na profilu facebooka Liberty Direct o tym co nas spotyka.


W końcu około 19 zatrzymuje się samochód. Pan twierdzi, że ludziom trzeba pomagać. Razem wykręcamy oponę.


Tak drogi czytelniku. Dwóch dorosłych facetów łapie kapicia i:

- stoją na środku drogi, trąbienie innych kierowców nie naprowadza ich na słuszną myśl aby autem zjechać na pobocze

- 35 stopni i temperatura dramatycznie rośnie

- brakuje im wody i tracą siły (i żaden z nich nie przejdzie się do sklepu po wodę)

- korzystają z fejsa, ale nie są w stanie odkręcić koła tylko musi to zrobić jakiś litościwy facet po 2 godzinach

Żenada ;)

http://www.wykop.pl/link/2093888/libertydirect-assistance-to-wydarzylo-sie-naprawde/
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@baba_by_sie_jednak_przydala: dokładnie, jakość obsługi w LD to jedna sprawa - koleś płaci i ma prawo wymagać. Jednak sposób w jaki opisuje wydarzenia, ten dramatyzm o upale, braku wody i trąbieniu innych kierowców. Opisuje to jakby przeżył b-----------e Drezna lub inwazję Izraela na Strefę Gazy.
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: ja przeczytałem i zakopałem. Aż żal bierze, jak się coś takiego czyta. IMHO tacy ludzie nie powinni mieć prawa jazdy, bo, jak widać, jeździć może to umie, ale zrobić cokolwiek przy samochodzie już niekoniecznie.
  • Odpowiedz
@Vinniczek: @feelbeats: @feevcio: wiecie ja tam jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie chce/nie lubi zmieniać koła. Jego życiowy wybór i ma do niego prawo. Dla mnie żenujące jest zachowanie tych ludzi w momencie kiedy trafili na problem - kiepski assistance. Płakanie na wykopie, że upał, że nie mieli wody, że czuli żal i ogólnie się załamali jest poniżej wszystkich standardów. Ja bym po prostu po kwadransie dzwonienia na infolinie poczłapał do najbliższej wulkanizacji, która w takim mieście jak Słupsk pewnie była maksymalnie oddalona o 15-20 minut marszu.

Koło kołem - ale chodzi o podejście do życiowych trudności.

Nie każdy musi potrafić wymieniać koło - ale ogarnąć
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: widzisz obawiam się, że cała ta dzisiejsza młodzież będzie podążała w tym kierunku, czyli zerowej zaradności i zerowej odporności w trudnych sytuacjach, bezstresowe wychowanie zaczyna wychodzić na wierzch.
  • Odpowiedz
@Vinniczek: Nie wiem. Mnie nie uczyli - chociaż nie wiem co tu uczyć, jak kiedyś miałem potrzebę to zmieniłem sobie sam, nie jest to wielka filozofia. Teraz nawet nie mam zapasu w samochodzie (mam run-flaty - do wulkanizacji dojadę).
  • Odpowiedz
@vejderr: w niektórych autach teraz nawet nie montują lewarków. Wujek kupił auto z salonu, ani lewarka, ani dojazdówki. Jak opona strzeli to musi dzwonić do serwisu :D
  • Odpowiedz