Wpis z mikrobloga

Co to się #!$%@?ło w #lodz to ja nawet nie. I to 10 minut temu, na moich oczach. Wsiada facet do tramwaju i drze się na pusty przystanek. Siada siedzenie przede mną, co moment wstaje i krzyczy na pusty przystanek jakieś niezrozumiałe rzeczy. Tramwaj się zamyka i gość siedzi znowu spokojnie. Przystanek później znowu wstaje i krzyczy do nieobecnej osoby. Tym razem wyciągał nóż i zaczął machać mi nim przed nosem. Uciekłam do drugiego wagonu, ale widzę, że facet rzuca się na uspakajających go Sebów. Nagle wszystkich wyproszono z tramwaju i zamknęli faceta w środku jak małpkę. A on jak gdyby nigdy nic drze się i wyzywa zamknięte drzwi. Właśnie policja rzuca go na ziemię.

##!$%@? #szok #niedowierzenie #coolstory
  • 16
  • 1
@Jofridd: kiedyś po Chojnach chodził stary facet i gadał sam do siebie. Mówili na niego "dziadek wojna", bo opowiadał historie z drugiej wojny światowej. Czasem nawet ludzie się zatrzymywali i słuchali :)
@epi: Znaczy ja lubię czasami pośłuchać, kiedy ktoś ma coś do opowiedzenia:) Nawet czasami rozmawiam z cuchnącymi bzdomnymi, bo lubię posłuchać. Ale w tym wypadku facet był zwyczajnie niebezpieczny.

@odislaw: No, wyglądało na jakąś schizofrenię paranoidalną albo zwyczajne omamy na przykład po jakiejś traumie, bo facet reagował tak tylko, kiedy drzwi były otwarte, a tramwaj stał w miejscu. Chociaż nie jestem psychiatrą, żeby to oceniać:)