Wpis z mikrobloga

Jestem zawistnym człowiekiem. Tydzień temu baby w żabce nie wpuściły mnie do sklepu o 22:56, bo "dwie osoby w kolejce, a one już sprzątają i kasę robią", mimo tego że sklep jest otwarty do 23, co powinno oznaczać, że do godziny 23 można do niego wejść (tak jest zresztą we wszystkich cywilizowanych miejscach, gdzie zatrudniają ludzi o IQ nieco wyższym od IQ pantofelka). W każdym razie dowiedziałam się, że te baby zawsze mają zmiany weekendowe i jutro też będą. Idę o 22:50 i przed 23:10 nie ma opcji żebym miała opuścić sklep. #oswiadczenie #zawistnyrozowypasek
  • 82
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kate1990: idąc Twoim tokiem myślenia, jeśli o 23:00 jeszcze byś robiła zakupy powinna Ci je przerwać, powiedzieć, że zamykają, bo jest do 23:00 i że masz przyjść i dokończyć jutro...

@przemyslany_nick: wszystko okej, gdy ludzie faktycznie przyjdą po jedną rzecz, szybko wybiorą, kasę mam już policzoną i tylko dodam sobie ostatni zakup i szybko zrobię raport, ale niestety dużo ludzi, którzy przychodzą pod koniec pracy robią sobie zakupy
  • Odpowiedz
@marysuistyczna: no to mówię, dalej to już Twoja dobra wola i akt łaski + asertywność. Wchodzi Ci pacjent za pięć jedenasta, czekasz do tej jedenastej robiąc swoje. Cyk, jedenasta (pamiętaj, że trwa ona do 23:01 ;d chyba że masz na drzwiach "otwarte do 23:00:00", mówisz, że zamykasz i jak chce zostać obsłużony/a/e to biegusiem do kasy, bo zamykasz). Na mnie by to podziałało. Na bank bym nie miotał się jak
  • Odpowiedz
@przemyslany_nick: to, że Ty byś podszedł racjonalnie nie znaczy, że inni też... np. pani od czekolady też mówiłam, że zamykam i x razy pośpieszałam, ale co ona może robić, że nie wie jaką czekoladę? ;) Z sępami, które wpadały i "ufff jeszcze zdążyłem" też miałam do czynienia, więc z autopsji wiem jak to jest :P
  • Odpowiedz
Z sępami, które wpadały i "ufff jeszcze zdążyłem" też miałam do czynienia, więc z autopsji wiem jak to jest :P


@marysuistyczna: to mówisz "jednak nie zdążyłeś pan. Jest godzina [tutaj pada godzina] a to był ostatni klient, który przyszedł o czasie" i tyle. Ja wiem, że ludzie są różni i nie będziesz się szarpała z jakimś Januszem, ale to samo tyczy się wszystkiego. Jak Ci wejdzie naćpany k--s, weźmie czteropak
  • Odpowiedz
@marysuistyczna: wszedł jak było otwarte. Zmieścił się :] No i gonisz do kasy naturalnie. Mówisz, że zamykasz, że tego, że jakieś k---a kalkulację sracje, nie wiem xD przeciętny Janusz nie wie, że poza kasowaniem, remanentem od czasu do czasu i dbaniem o czystość w miejscu pracy musicie robić jakieś tam podliczenia i inne rzeczy. Mówisz, że musisz to skończyć, zdać komuś tam, idk xD bystra jesteś, zmyślasz jak umiesz. Albo
  • Odpowiedz
@przemyslany_nick: > Albo mówisz, że zamykasz i ogień.

I właśnie o to poszło w tym wpisie :P

Ja staram się rozumieć obie strony, jak ktoś wpada i mówi, że potrzebuje plaster, albo wpada, bierze p--o w łapę, mówi, że tylko p--o, to luz ;) Nawet jakby ktoś wpadł po czasie, a jeszcze raport byłby nie zrobiony i wziął jedną rzecz i miałby wyliczone, to ja osobiście też pewnie bym sprzedała.
  • Odpowiedz
@przemyslany_nick: to powinna poczekać 4 min i dopiero wyprosić, czy obsłużyć niezależnie ile tamte dwie by kupowały? A jakby 100 osób weszło o czasie? :P Wejść zdążyła... ale zakupy zrobić też może tylko w godzinach otwarcia sklepu, jeśli byśmy się twardo oficjalnego czasu trzymali :P
  • Odpowiedz
@przemyslany_nick: jak już mamy się trzymać czasu, to ludzie powinni do 23 wejść i wyjść, ewentualnie zamknąć ludzi razem ze sklepem jak nie zdążyli, a potem ew. domagać odszkodowania jeśli przez noc by coś zniszczyli/zjedli/ukradli! O! Ja myślę, że to byłby najidealniejszy plan! ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz