Wpis z mikrobloga

#pasta #coolstory #byloalenawetdobre #pastanadzis

mając 13 lat nadal lubiłem się pobawić, poudawać, pozmyślać. mieszkam blisko

lasu, zatem miałem dużo miejsca, aby realizować się w wymyślonych

przygodach.

pewnego dnia jak zwykle udałem tam się porobić inby, znalazłem jakiś fajny kij i

zacząłem #!$%@?ć nim różne drzewa udając, że to moi przeciwnicy i się z nimi

#!$%@?. wszystkie to były jakieś grube sosny, ale niedaleko stała taka

mniejsza, cieńsza, a więc postanowiłem, że ta większa to wojownicy zakonu

cienia, którzy porwali lokalną księżniczkę, a ja dzielnym paladynem, który

postanowił ją oswobodzić. po paru chwilach #!$%@? kijem, że az echo szło,

uznałem, że bandyci są martwi, a księżniczka wolna. zacząłem flirtować i

przytulać reprezentujące ją drzewo, aż w koncu zacząłem je namiętnie całować z

zamkniętymi oczami. parę sekund później usłyszałem w prawym uchu "wszystko

w porządku, synu?", panicznie odskoczyłem od sosny i zobaczyłem leśniczego.

powiedziałem, że trochę mi się w głowie zakręciło i że idę do domu. już więcej

nie pojawiłem się w tamtej części lasu.
  • 2