Wpis z mikrobloga

wlasnie wrocilem z ryb... i taka historia:

jest sobie jeziorko na którym raczej nikt nie łowi (brak wogole dojscia do wody, trzeba troche poskakać po konarach) 80x300m (Niemcy) z dwoma wielkimi dąbami zatopionymi przy brzegu - woda bardzo głęboka - juz 5 metrow od przegu jest ponad 3m głebokosci... Wszedzie zatopione wielkie gałęzie na roznych głębokosciach - na spining nie ma zadnych szans... widać ze jest sporo okoni - dronica na brzegach to tylko okoń - wiec mysle sobie - pewnie są tu i jakies dorodne sztuki... Dzis dla jaj wybrałem sie o 20:00 - kupiłem w wędkarskim największe czerowne robaki jakie mieli - takie o grubosci palca :)

spławik: wypornosc 18g do tego na dole kropelka ołowiu 10g + duży okoniowy hak i jeden czerwony robak. 1 zarzut - grunt na ok 2 metry - po 5 minutach widze delikatne branie... zaciagam i nagle czuje mega opor - od razu czuje ze to cos większego - albo szczupak albo sandacz... ciągne na chama jak sie najszybciej da bo wiem ze w okoł od cholery gałęzi i to kwestia sekund zeby sie ryba w nie wbiła!!! ciagne z całej siły praktycznie na granicy wytrzymałosci żylki i jeb #!$%@?

co widze!!!!!!!! ogromnego okonia!!!!!!!!!!! pikawa zaczola mi bic chyba ze 180 na minute, rece zaczely mi sie pocic - cudem udaje mi sie go podsunac na drzewo z ktorego łowie - biore go do jednej lewej ręki, prawą sięgam po metr schowany w kieszeni - zero warunkow do mierzenia - rozwijam metr, przykladam na odwal sie... 48-50cm !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

w tym momecie zaczyna sie szamotac - wpada do wody i #!$%@? po rybie :(((((((((

wago oceniam na 2.5 - 2,7kg ale wiadomo, ciezko powiedziec - skurczybyk był pięknie spasiony z ogromnym grzbietem...

Złowilem jeszcze 2 okonie, jeden 35cm drugi 37cm - ale te przy tamtym to były dzieciaczki. Co najlepsze - na ryby wziołem kamere sony action cam z mocowaniem na głowie - #!$%@? odpalam a tu pik pik pik - pełna karta

#!$%@? to wstaje o 4 i wracam tam z pełnym wyposażeniem


#wedkarstwo #truestory
  • 12
@KostekZgubina: @spontan1: @revolta: @kubbach: zawołam jak bedą konkrety, dzis pojechalem na 5:00, pierwszy rzut i piękne branie... tyle ze typowo linowe - do 9:30 złowilem z 5 małych okoni 20-25cm, ogolnie brak aktywnosci drapieznika... pewnie przez nagły spadek cisnienia i słabej pogody z rana. Okon raczej w tych wodach lubi upalne i bezwietrzne dni