Wpis z mikrobloga

Ja jebix musze sie wyzalic. To co sie dzis w powrocie z #podrozposlubna #!$%@? to koniec swiata.

Zaczne od poczatku. Jak siegne pamiecia to zawsze kiedy ktos przy mnie wymiotowal to ja robilem to razem z nim. Leb w leb. Tylko uslyszalem jak ktos hafci lub widzialem to momentalie rzygalem w duecie. Wracam sobie dzis samolotem z podrozy z przesiadka w Brukseli. Zamowilismy sobie w samolocie Jacka Danielsa i Bacardi. No siup pijemy elegancko, powtorka, heheszki to jakos lot mija. Katem oka caly czas widzialem jakas damulke (8/10) w rzedzie obok z chlopakiem, ze caly lot cos #!$%@?. Kreci sie, sapie. Ale mysle sobie #!$%@? w to. No i juz elegancko pilot mowi do nas "fajw minyts to lending". Troche zaczal sobie skrecac w prawo, w lewo, znow w prawo. Ja sobie lukam na damulke z ciekawosci bo z zona heheszki z nie, a ta #!$%@? normalnie zaczela rzygac do reklamowki jednorazowej. No #!$%@? czaicie... przy mnie rzyga ja #!$%@?... zdarzylem zlapac bluze swoja i jak sie #!$%@? zrzygalem tym danielsem i buleczka w bluze to ja jebix. Bluza taka orzygana, zona taka #!$%@?. Najgorsze, ze pozniej lecialem z tej Brukseli do Wwa i mimo, ze bluze wyplukalem w kiblu to dalej #!$%@?... a jeszcze mam 5h w polskimbusie...

#truestory #coolstory #pstoprawda
  • 13