Wpis z mikrobloga

Mirki! wołam #prawo #policja raz jeszcze no i może jakieś #wtf is going on?

Policja mnie prześwietla. Ścieżka mojej edukacji od 2008 roku do teraz. (może powinnam CV im wysłać ( ͡° ͜ʖ ͡°) )

Pierwsza akcja - przychodzi popo do mieszkania, nie zastaje mnie, dostaje nr telefonu, dzwoni i chce dane na temat tego gdzie się uczyłam j.w. po pierwsze pytam dlaczego? on nie wie, dostał polecenie od KPP. danych mu nie podałam, bo w głowie wszystkich dat nie miałam (chce wszystkie dane od dokładnego dnia rozpoczęcia i zakończenia poszczególnych szkół), zadzwoni po nie jutro.

Mój krok - jadę do KPP zapytać o co im chodzi. "My nie wiemy, ale ten pan może wiedzieć" Dostałam nr do popo.

OK. Dzwonię do pana i grzecznie pytam.

Dostał odgórne polecenie (prezydent mnie szuka?), nazwiska zlecającego nie otrzymałam. W skrócie - on coś wie, ale mi nie powie, bo "narazie nie ma postępowania". Jak to narazie?! to znaczy, że będzie. w jakiej sprawie? "nie mogę powiedzieć". Proszę mi powiedzieć na jakiej podstawie ja mam wam udzielać takich informacji - ustawy o policji. ehe. "proszę się nie martwić, nie jest pani jedyną osobą, którą tak sprawdzamy". no pocieszające. "a pan by sie nie martwil jakby zaczeli pana przeswietlac? to chyba nie jest normalne, ze ktos sie takimi rzeczami interesuje, szczegolnie, że nie są to według mnie istotne informacje jeśli nic się nie dzieje" Przez telefon nie może mi powiedzieć, osobiście w sumie też nie. to jak? "no nie mogę". #noniemoge

Kartotekę mam czystą, mandaty popłacone. Moje wcześniejsze kontakty z policją. Raz - zostałam okradziona, dwa - ktoś mnie kiedyś uderzył, a wcześniej mi groził, dlatego incydent zgłosiłam, ale nic w związku z tym się nie działo.

jakieś pomysły?
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@stekelenburg2: funkcji nie pełnię. nie wnioskowałam, nie wiem co to znaczy w ogóle.

@szkkam: mam kuzyna w policji, więc już nie startuje, tylko tam siedzi. (jego również pytałam, nie ma pojęcia o co może chodzić.) nic poza tym. chyba, że nie wiem. ale raczej nie.
  • Odpowiedz
@fvck: szukają kompetentnych funkcjonariuszy do ABW ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@szkkam może mieć rację. Jeśli ktoś startuje do służb, to potrafią jego rodzinę (a chyba nawet inne osoby bliskie, np. konkubina) porządnie prześwietlić.

Jak już się czegoś dowiesz, to wołaj.
  • Odpowiedz
Raz - zostałam okradziona, dwa - ktoś mnie kiedyś uderzył, a wcześniej mi groził, dlatego incydent zgłosiłam, ale nic w związku z tym się nie działo.


@fvck: Jakieś wezwanie dostałaś?

ps. co to popo?
  • Odpowiedz
@worldmaster: przy kradzieży sprawa jest już zamknięta (chyba). znaleźli złodzieja, ukarali, dostałam informację z sądu (byłam świadkiem w tej sprawie), że koleś ma mi zwrócić równowartość tego co nakradł, ale nie zwrócił. Nie wiedziałam co mam z tym papierem zrobić - jechać do niego? to było kilka lat temu, nikt mi nie pomógł, a o Mirko jeszcze nie wiedziałam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przy drugiej akcji
  • Odpowiedz
@fvck: Jeśli coś byłoby na rzeczy i jednocześnie nie byłaś świadkiem ''na miejscu zdarzenia'' to policja wzywa ciebie na komendę w celu składania zeznań - tu tego nie ma i takie pitu pitu przed telefon nie ma żadnej podstawy prawnej. Jeśli jesteś niepełnoletnia do policja ewidentnie nie zachowuje się zgodnie z ustawą i spławiłbym takie zaczepki.

Przed postępowaniem przygotowawczym mamy do czynienia ze śledztwem. Nie zmienia to faktu, czy w
  • Odpowiedz
Popo? z kontektu się nie domyślasz? w stanach na policjantów tak mówią,


@fvck: Pierwsze słyszę, nie znałem tego określenia :)

Bardzo możliwe że chodzi o którąś z tych spraw. też niedawno dostałem pisemko z wezwaniem gdzie nie zaznaczyli czy w charakterze podejrzanego czy świadka, powiedzieć za bardzo też przez telefon nie chcieli. Okazało się że złapali złodzieja który bodaj 10 lat temu włamał się mi do domu
  • Odpowiedz
@mudkipz: No to głupi żart skoro policja nie ma związku z ABW. Nie jestem panem poważnym, tylko autorka wątku prosi o poważną odpowiedź. Jeśli chcesz pożartować, z chęcią pośmiejemy się z ciebie :)
  • Odpowiedz