Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
michalxd21 +98
Jeśli to nie fake to mnie zdziwko złapało lekkie.
Spodziewałem się tego że Pol najczęściej pojawia się na kanale, ale tego że kopytnik z padlistą są częściej od Stanowskiego to już nie do końca. W sumie patrząc z drugiej strony, pomijając fakt że Borek i Smokowski to chamy, to im się nawet nie dziwię aż tak że nie chcieli innego podziału. Narracja Krzyśka była taka że oni nic nie robią i nie
Spodziewałem się tego że Pol najczęściej pojawia się na kanale, ale tego że kopytnik z padlistą są częściej od Stanowskiego to już nie do końca. W sumie patrząc z drugiej strony, pomijając fakt że Borek i Smokowski to chamy, to im się nawet nie dziwię aż tak że nie chcieli innego podziału. Narracja Krzyśka była taka że oni nic nie robią i nie
To długi wpis na poważny temat alkoholizmu w Polsce B. Pod tekstem - wersja tl;dr.
Żyje sobie pewien znany dość pan pod 50 na wsi, prowadzi dość duże gospodarstwo rolne. Niestety, jest alkoholikiem, od kilku lat bywa, ze ma cugi. Żona jego to Matka Polka, o gołębim sercu, pomocna, dodatkowo stara sie jak moze, by na tej wsi zabitej dechami coś sie działo, a nie tylko picie i granie na kompach. On głupi nie jest, naprawdę ma głowę na karku i jest sprytny. Ale wiek zaczyna robić swoje i mimo, ze przed laty wiele jego decyzji było dość udanych i logicznych, tak teraz, przez alkohol, zaczyna byc nieobliczalny.
ON - zajmuje się rolą, sprawami technicznymi, ale nie umie zrobić sobie obiadu. Typ zdecydowanie patriarchalny.
ONA - jej zadanie to drobne prace fizyczne, jedzenie, obsługa gospodarstwa i budżetu.
Zdarzenie.
Niestety ów pan ma zdiagnozowane wypalenie zawodowe, ale niewiele z tym robi, jeśli nie liczyć regularnego zapijania robaka do stopnia "huragan na ulicach". Bywa, ze nie trzeźwieje przez kilka dni i juz na polu pije i wraca nadźgany jak messerschmitt.
Żona upomina, prosi, grozi. Nic to nie pomaga. Pierw przestała mu w ogóle kupować wódy (bo wóda ryje banie), ale jak zaczął pić u innych, to doszła do wniosku, że lepiej bedzie, jak jednak bedzie pić na miejscu.
Pan na roli to typ twardego #!$%@? i widać tego wpływ na jego dziatwę. Oczywiscie negatywny. Jest dość krewki i wie najlepiej, a winny jest zawsze kto inny. Najczęściej żona. Tak bylo w przypadku, gdy rozbił samochód prawie na żyletki, a sam wyszedł z tego jak Führer po ataku bombowym, co to uratował go stół dębowy. Auto jakby go tir pod koła wziął i kombajn zmielił. Jechał ponad 100kmph, bylo ślisko. I gdyby miał zapięte pasy (po co komu pasy!), to by zginął. Ale potłukł sobie tylko bark. Tough son of a bitch. Ale to była JEJ wina, bo nie przyniosła wódki, gdy pan chcial sie napić i musiał jechać. Zresztą, jej winą jest takze to, ze to konkretne auto kupili (bite, srebrne kombi z 2001r z piknikiem podatnym na chorobę szalonych diesli), bo to miało byc do celów reprezentacyjnych (działalność społeczna).
Ów jegomość doszedł więc do wniosku, ze żona jego ma sie nie ruszać z gospodarstwa, tylko robić obiady.
Ale ostatnio żona jego musiała uciekać przed jego pijackim gniewem, bo popchnął ją na drzwi i wybił tym samym w nich okno.
W ciągu następnych trzech dni okoliczne wsie wiedziały juz więcej niż sie faktycznie zdarzyło.
Przez te trzy dni była w domu u swojej siostry. Ona i ich matka poradziły, by jednak wróciła do chłopa, to wróciła.
A on co?
Hyc - zagroził, ze jesli opuści gospodarstwo, to zrobi jej krzywdę. Zabiera auto, w drugim wyciąga akumulator i chowa. Zabiera jej telefon i kryje kody dostępu do konta, by przypadkiem nie miała dostępu do finansów (a przecież to ona sie tym zajmowała i dzięki niej się to nie sypło). Żadnych organizacji społecznych, żadnych zakupów, nie ma płacenia i nie ma do niej gości. Brzmi jak ubezwłasnowolnienie, prawda? A on moze sobie jeździć, najczęściej pijany(bo kto to sprawdzi, jak komenda jest 20km stamtąd i mają do obskoczenia trzecie tyle terenu) i nawet jesli ktoś by zadzwonił na policmajstrów, to i tak będą albo za późno, albo on wybierze inna drogę. Jeszcze go na tym nie złapali...
No, ale wracając. Mozna tą umęczoną żonę wziąć do mnie, wraz z 12letnim synem, ale licho wie, co panu na włościach odwali, bo stał sie nieprzewidywalny. Juz nawet wzięcie ich obu z dala to terapia szokowa. A co mógłby zrobić? Zniszczyć moze meble starszego syna, bo go nie lubi, bo ten go nie słucha i robi po swojemu, zamiast wypełniać rozkazy (a czasem jest tak, ze każdy ruch to stąpnięcie na minę - gniew niezadowolenia). Mógłby zniszczyć jej ubrania lub zapić sie tak, ze zwierzęta, na jakich zarabia, zdechłyby.
I to jest najgorsze. Wtedy wszystek dorobku poszedłby na marne, a całe gospodarstwo, które jest na niego przepisane, popadłoby w ruinę.
Nie wiem co mogę zrobić, nie wiem jakie mozna przedsięwziąć kroki prawne, bo moim zdaniem trzebaby wyciąć raka, a nie zabijać organizm.
Dla TL;DR-owców
Szkoda tego wszystkiego, bo to kawał przedsiębiorstwa! I w sumie zastanawiam się w jaki sposób mozna go tak ugryźć, by nie zniszczył tego dorobku, bo ona, niestety, moze mieć poważne problemy ze znalezieniem się w nowych realiach. Całe życie spędziła na roli i tylko na
Na trzeźwo bardzo sympatyczny człowiek, ale po pijaku to odwala takie imby, ze sie tylko za głowę łapać. To nieprawdopodobne jak jedną osobę moze kieliszek zmienić.
@SPGM1903: mam nadzieję, że tylko w jego umyśle, bo żona nie może się obwiniać za jego stan. To on ma problem, a nie ona. Jeżeli nie widać na horyzoncie żadnych chęci poprawy to uważam, że jak najbardziej powinna się starać o rozwód (chociaz mi to łatwo zza klawiatury pisać, nie mając dobrego rozeznania się w sytuacji).
Znam osobę, która pół życia