Aktywne Wpisy

Srasklacz +147
źródło: 1000011164
Pobierz
Koner1391 +23
Muminy szybko się starzeją, jeszcze rok temu promienieli, a dzisiaj wyglądają jak siedem nieszczęść
#raportzpanstwasrodka
#raportzpanstwasrodka
źródło: Screenshot_7
Pobierz




kiedys copeowalem stoicyzmem ale sporo tam było nadstawiania drugiego policzka, służenia ludziom itd. i mi psycha siadała od tego i się musiałem przestawić na coś bardziej samolubnego
Nie brzmi jak stoicyzm, w opozycji do tego co napisałeś stoi filozofia Nietzschego chociaż ona też ma sporo swoich wad. Filozofowie swoje myślenie opierali na teoriach o tym jak coś działa, przy próbie wprowadzania zasad przez nich ustalonych w życie z pewnością się polegnie. Sporo filozofów nie stosowało się do tego co mówiła bo realia ich weryfikowały. Nie oznacza to
no ja pamietam ze co chwile bylo cos o wybaczaniu, pomaganiu ludziom albo sluzeniu spoleczenstwu i obowiązkach wobec niego ale nwm
Chodzi o nie bycie zawistnym i nie życie urazą ponieważ tak tylko siebie obciążasz. Nie należy jednak tego rozumieć tak, że ludzie mogą tobą pomiatać.
Tutaj chodzi o działania na rzecz wspólnoty i większego dobra o nie byciu samolubnym. Jednak tutaj również trzeba działać z rozwagą i patrzeć jak ma się sytuacja by móc odpowiednio dopasować swoje działania.
a co się zalicza jako 'większe dobro' i kiedy poświęcanie siebie żeby służyć wspólnocie jest ok a kiedy nie to chyba nikt nie wie
Zależy od rozmiaru urazy ponieważ jeżeli człowiek łatwo potrafi się urazić to jest to negatywna cecha która mu będzie tylko przeszkadzać w życiu. Nie przejmowanie się małymi urazami i umiejętność wybaczania tych większych jest bardzo przydatne.
A to co piszesz to brzmi troche jak po chrześciański stoicyzm, tzn taki który czerpał z chrześcijaństwa ze wzajemnością, bo ta religia z tą filozofią życia miała bardzo dużo wspólnego.
Ksiazki sa zbedne do zrozumienia fundamentalnej natury rzeczywistości, ktorej integralna czesc stanowisz. Wystarczy z max dekada dedykowanej pracy, zeby samemu zrozumieć zycie w zupełności bez polegania na zadnych autorytetow.
Zacznij od 0 zakladajac, ze nic nie jest
Dawke sie zwieksza stopniowo a cos takiego jak "bad trip" nie istnieje. To ty nadajesz znaczenie podróży jaka odbywasz i nie ma nikogo innego kto moglby sprawic, ze twoje doświadczenie bedzie zle lub dobre a sam podzial na dobro/zlo to fikcja przez ktora mozna przejrzec jeśli nie przyjmujesz przyjętych założeń o czym napisalem też wyzej.