Wpis z mikrobloga

144 940 - 102 = 144 838

#roweroweuk w towarzystwie @freaked

Tempo było słabe przeze mnie, bo jestem po tygodniowej przerwie od roweru + męczący tydzień dał mi w kość. Nie jest tu płasko, wręcz przeciwnie, cały czas górki i pagórki (np. jeden podjazd 10% który pokonałam w tempie 5 km/h ( ͡° ͜ʖ ͡°) ). Minęliśmy też rezerwat śmiesznych piesków. Ładnie tu, podoba mi się! Po setce mogę zjeść trochę tej bomby kalorycznej.

Strava. Na zdjęciu kościół wszystkich świętych w Wing.

#rowerowyrownik #wspodnicynaszosie
wspodnicynamtb - 144 940 - 102 = 144 838



#roweroweuk w towarzystwie @freaked 



T...

źródło: comment_11FwHFIZzQYtSByARDQrL14nXaGqiZpI.jpg

Pobierz
  • 18
@cree: Na pewno będą, ale ten tydzień mam okropnie zawalony pracą, siedzę w niej od 8 do 22, z 3-godzinną przerwą na niewiadomoco. Jak znajdę trochę sił to pokręcę się po najbliższej okolicy, bo jest co oglądać:)

@emtei: No ba. Tylko bidon się zmienił :D

@TypowyPolskiFaszysta: Masz jakąś rodzinę w Anglii? Może na wakacje przyjedź popracować i na rower?

@Aerin: Chyba tego mi było trzeba.
wspodnicynamtb - @cree: Na pewno będą, ale ten tydzień mam okropnie zawalony pracą, s...

źródło: comment_40ZHN0JYUqYzYD8VPz9qWFYOv0QTgqCj.jpg

Pobierz
@grzgar: UK wyszło bardzo spontanicznie, nie planowałam w ogóle. Dziękuję;) raczej mil!

@elmyn: To tag to wspólnych wycieczek Mireczków rowerowych w UK, akurat ja je organizuje, więc w grę wchodzi moja okolica.

@Publius: Jest ok, chociaż czasami chce się wjechać z jakiejś ulicy w prawo.
@wspodnicynamtb: spontanicznie, to można dziecko "zrobić", a nie wyjechać 2k km "far, far away" :)

I pamiętaj, że prawilny ruch, to prawostronny ( ͡º ͜ʖ͡º) i tego się trzymaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@elmyn: Dniówki, na razie moje możliwości to max 150, więcej nie jechałam, ale na koniec czerwca planujemy 200 km. Mieszkam w Waddesdon:) Na razie nie mam wolnych weekendów, za dwa tygodnie będę wiedzieć jakie dni w tygodniu będą u mnie wolne (na razie prawie żadne nie są). Ah, no i szosa, ale tempo nie jak na TdF.

@grzgar: Nie o to chodzi. Po prostu nie szukałam pracy w Anglii, sama