Wpis z mikrobloga

@Dev100: kiedyś mi telefon za dzieciaka ukradli i co było począć - w ryk, dzida do domu do matki - A BO MI WZIELI I UKRADLI! I tak dni mineło z 5-6, babcia kochana z wizytą przyjechała (z sytuacją zaznajomiona) i mówi, że kupimy nowy (tzn używany, po komisach sie przejdziemy znaczy). No to po 20 minut łażenia wchodzimy do któregoś już komisu, ja patrzę a tu w gablotce no
  • Odpowiedz
@CegielniaPL: To były chyba trochę lepsze czasy. Nie jestem stary ale wtedy (jakieś 12? lat temu) jak się szło na Policję, to coś sobie z tego robili. A to rowerów kradzionych szukali, a to aut. Teraz niedawno jak znajomemu ojca autobus ukradli z parkingu (No 15 tonowe bydle - jeszcze w kolorach tęczy, oczojebnych jak cholera). Facet wystraszony jak cholera bo to jedyne źródło utrzymania dla 4 osobowej rodziny (wynajem
  • Odpowiedz