Aktywne Wpisy
Yuri_Yslin +869
Widzę na wykopie częste posty o budowie taniego domu, więc podpowiem Wam z doświadczenia, co robić, by nie skończyć z domem za 1,000,000 (albo 6000 zł/m^2 do deweloperskiego), a jednocześnie sensownym, z którego będziesz zadowolony:
1. Nie robisz żadnych indywidualnych projektów, nie bawisz się w beta testera czyjegoś pomysłu, kupujesz znany i sprawdzony projekt typu Arosa od Lipińskich i dopiero na niego, z wykorzystaniem sensownego konstruktora, nanosisz swoje poprawki, czyli dopasowujesz np. fundament
1. Nie robisz żadnych indywidualnych projektów, nie bawisz się w beta testera czyjegoś pomysłu, kupujesz znany i sprawdzony projekt typu Arosa od Lipińskich i dopiero na niego, z wykorzystaniem sensownego konstruktora, nanosisz swoje poprawki, czyli dopasowujesz np. fundament
krucjan +14
Czasem se myślę, że to w sumie jest p----------e, że udało mi się dojść do zżerania takich porcji, a jak sobie myślę, że są jeszcze zawodnicy, co potrafią zjeść 2x tyle jeszcze to w ogóle mózg staje. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś będę w stanie osiągnąć taki poziom, ale z drugiej strony rok temu też sobie nie wyobrażałem, że dzisiaj będę w stanie zjeść tyle co zjadam. Czas pokaże.
#jedzzkrucjanem
#jedzzkrucjanem
Tak jak postanowiłem, ruszyłem o 6:00
Jestem mega zdziwiony jak miodnie Mapy Google prowadzą pieszo. Praktycznie 70% trasy prowadziło przez lasy, czasem nawet przez takie zaułki, które rowerem raczej trudno byłoby przejechać.
70% trasy do Pszczyny... bo tam skończyła się moja przygoda.
Padł mi tablet na którym miałem mapy. Mój rezerwowy telefon nie ma GPSa, zostało mi więc kierować się znakami. Znaki niestety prowadziły na główną drogę bez chodnika czy chociaż pobocza. To nie miało sensu :(
Jestem na siebie wściekły, bo kondycyjnie dałbym radę,
Przeszedłem 40km w ciągu 9h. Zostało 26km do BB i 6h czasu w zapasie. Wyrobiłbym się.
A tak już wiem, że nigdy tego nie powtórzę :(
Ale bardzo spodobały mi się takie wypady. Kosztują tyle co bilet powrotny i nie wymagają wielkiego planowania. Niebawem wyruszę w inną stronę.
Na + zaskoczył mnie panewnicki las pełen dzików, zajęcy i ciekawych miejsc, nie znałem go.
Na - ul. Pszczyńska ciągnąca się od Mikołowa przez Wyry do Gostyni zdecydowanie niedostosowana do pieszego przejścia.
tl;dr Przeszedłem pieszo z Rudy Śląskiej do Pszczyny. 40km. A tak, bo lubię :)
Wołam plusujących poprzedni wpis:
@kerly , @yggdrasill, @rafmen, @powro91, @koc_grzewczy, @march, @mich_al, @dav44, @Aquoss, @wilQist, @jonzi, @rutkins, @RRybak, @kais3r, @SinusAlfa, @True1988, @Szczepanm5, @Ragnarokk, @mordzia
Ale i tak, że Ci się chciało i dałeś radę dospacerować - przynajmniej mam podgląd czasowy ile takie szaleństwo zajmuje ;)
Znaczy wierze w to, że mnie nie lubią :)
Znam ten ból. Też chciałbym zrobić jakąś dłuższą trasę, ale czasu nie ma zbyt wiele, więc 2-3 dniowe wypady muszą wystarczyć :)
Póki co udał mi się jedynie wyżej wspomniany MSB z wypadów ponad 3-dniowych.
Chyba muszę jeszcze 40 lat poczekać...
Nie biegam, więc Transjura odpada. Zapakuje kiedyś namiot i ruszę na spokojnie.
Chyba że się jest Maćkiem Więckiem :)