Pytanie do oświeconej lewicowej części społeczeństwa. Przeczytałem coś po raz kolejny i coś we mnie pękło — muszę Was zapytać. Nigdy nie byłem pilnym uczniem, a na języku polskim uwielbiałem nie słuchać.
Dlaczego nazywacie swoje działaczki posłankami? Czy wiecie, że posłanka to ewentualnie żeńska wersja posłańca? Czy nie lepiej używać, choć i tak naciągniętej, ale bardziej poprawnej formy posełka?
Albo po prostu — nie robić z siebie śmiechu i mówić: pani poseł?
@Crocetto: Dzięki, ciekawy wpis. Nie neguję, że posłanka istniała wcześniej, ale nie o samo słowo tu chodzi. Chodzi o to, że dziś ta forma jest forsowana jako jedyna poprawna, mimo że równie dobrze można by używać posełki albo po prostu pani poseł.
Problem nie leży w języku, tylko w tym, jak i po co się go zmienia. Historia to jedno, a dzisiejsze narzucanie form pod ideologię to już co innego.
@Orlenc: Nie tylko w tym rzecz, że istniała wcześniej (wszak wyizolowane użycie leksemu w średniowieczu nie uzasadniałoby jego poprawności dziś), ale że proces jej popularyzacji w omawianym użyciu jest ciągły prawie od początku XX wieku. To po pierwsze usprawiedliwienie normatywności, a po drugie wskazówka że ideologiczne dążenia w bieżących kwestiach lewicowych nie mogą tłumaczyć tego rostrzygnięcia, a przynajmniej nie w pełni.
Czy feminatywy są forsowane na lewicy i przyświeca temu wiara
Przeczytałem coś po raz kolejny i coś we mnie pękło — muszę Was zapytać. Nigdy nie byłem pilnym uczniem, a na języku polskim uwielbiałem nie słuchać.
Dlaczego nazywacie swoje działaczki posłankami? Czy wiecie, że posłanka to ewentualnie żeńska wersja posłańca?
Czy nie lepiej używać, choć i tak naciągniętej, ale bardziej poprawnej formy posełka?
Albo po prostu — nie robić z siebie śmiechu i mówić: pani poseł?
#lewica #prawica #bekazlewactwa #bekazprawakow
Chodzi o to, że dziś ta forma jest forsowana jako jedyna poprawna, mimo że równie dobrze można by używać posełki albo po prostu pani poseł.
Problem nie leży w języku, tylko w tym, jak i po co się go zmienia. Historia to jedno, a dzisiejsze narzucanie form pod ideologię to już co innego.
Czy feminatywy są forsowane na lewicy i przyświeca temu wiara