Wpis z mikrobloga

#dziadkowie takie mini #coolstory #chiny #chinskajakosc

Byłem przed chwilą u dziadków, no i taka standardowa gadka co tam u kogo. No i temat zszedł na tekstylia, babcia mówi, że w Lydlu (tak, w Lydlu, babcia mazurzy i nie zmiękcza L, ale pewnie już was gimby na polskim nie uczą o takich rzeczach) więc babcia mówi, że w Lydlu kupiła dziadkowi kalesony, ale się zmechaciły po pierwszym praniu. No i zaraz dyskusja, gdzie warto kupować odzież i jaka bawełna najlepsza. No i babcia wypaliła:

- Kiedyś to były koszulki, prawdziwe, CHIŃSKIE (zaakcentowała), nie żadne podróbki.

I dziadek jej w sukurs:

- Dokładnie, za komuny to można było dostać CHIŃSKIE koszulki, solidne, porządne, gładkie - naprawdę z CHIN - po praniu się nie zniekształcały, nie rozciągały, a teraz? Niby są takie co pisze MADE IN CHINA, ale to pewnie gdzieś tutaj robią, podrabiane.

O.o
  • 1