Wpis z mikrobloga

UWAGA DŁUGI POST

Wrzuciłem program wyborczy Mentzena do ChataGPT, z prośbą o analizę, co jest możliwe, co jest nierealne, a co jest manipulacją. Oto analiza sztucznej inteligencji.

Jak będziecie chcieli to wrzucę resztę programu.

1. Suwerenność
Zgodnie z Konstytucją Prezydent RP stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa. Do tej pory poprzedni prezydenci nie wywiązywali się z tego obowiązku. Nie pozwolę na odbieranie Polsce kolejnych kompetencji w naszych wewnętrznych sprawach na rzecz Unii Europejskiej, ani na zmianę traktatów unijnych, ograniczającą nasz wpływ na UE, poprzez chociażby odebranie Polsce prawa weta. Zadbam o pierwszeństwo polskiej Konstytucji nad unijnym prawem, o zachowanie polskiego złotego jako naszej waluty, a w polityce zagranicznej będę zwolennikiem korzystania z unijnego prawa weta w ważnych dla naszego kraju sprawach.

Analiza:

🔹 „Nie pozwolę na odbieranie Polsce kolejnych kompetencji w naszych wewnętrznych sprawach na rzecz Unii Europejskiej”
➡ Brzmi mocno, ale prezydent realnie nie ma takich kompetencji. O przekazaniu jakichkolwiek kompetencji na poziom UE decyduje Sejm i Senat, a czasem wymagane jest referendum. Prezydent nie ma prawa weta w tych sprawach – może co najwyżej nie podpisać ustawy i odesłać ją do Trybunału Konstytucyjnego, ale to nie daje mu realnej władzy blokowania decyzji.

📌 Werdykt: 🔸 Częściowa manipulacja – prezydent nie ma tu realnych narzędzi, może tylko symbolicznie „protestować”.

🔹 „Nie pozwolę na zmianę traktatów unijnych ograniczającą nasz wpływ (...), np. odebranie prawa weta”
➡ Zmiana traktatów UE to długi proces, w którym biorą udział wszystkie państwa członkowskie – każde musi się zgodzić. Polska może zawetować takie zmiany, więc tu faktycznie prezydent ma pewien wpływ – podpisuje ratyfikację zmian traktatów, ale decyzja poprzedzona jest i tak działaniami rządu i parlamentu.

📌 Werdykt: ✅ Możliwe do zrealizowania częściowo – o ile taka sytuacja w ogóle nastąpi. Ale realna władza prezydenta w tej sprawie jest ograniczona.

🔹 „Zadbam o pierwszeństwo polskiej Konstytucji nad unijnym prawem”
➡ To klasyczny polityczny slogan. W praktyce Polska już twierdzi, że Konstytucja stoi ponad prawem UE – np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2021 r. (kontrowersyjny). Ale w rzeczywistości prawo UE ma pierwszeństwo w obszarach, które państwa członkowskie dobrowolnie przekazały Unii. Nie da się tego zmienić jednostronnie bez konfliktu z UE.

📌 Werdykt: 🔸 Manipulacja – to hasło, które dobrze brzmi, ale realnie jest to albo fikcja, albo krok w stronę wyjścia z UE.

🔹 „Zachowanie złotego jako waluty”
➡ Polska nie musi przyjmować euro, dopóki nie spełnia kryteriów i nie chce tego politycznie. Nie ma żadnego przymusu teraz ani w najbliższych latach. Prezydent może tu tylko wyrażać opinię, ale zmiana waluty wymaga szerokiego porozumienia politycznego.

📌 Werdykt: ✅ Możliwe i realne – ale też nie jest to żaden przełom. To raczej status quo.

🔹 „Będę zwolennikiem korzystania z unijnego prawa weta”
➡ Prawo weta istnieje w niektórych obszarach UE, np. w polityce zagranicznej. Polska może je stosować. Prezydent może mieć wpływ na politykę zagraniczną, ale głównym graczem jest rząd i MSZ.

📌 Werdykt: 🔹 Częściowo możliwe – zależy od rządu i sytuacji, ale prezydent może mieć wpływ.

🔚 Podsumowanie całego punktu:
🔍 Mieszanka realnych intencji, politycznych sloganów i przesady.
Większość obietnic opiera się na tym, że prezydent będzie „stał na straży” lub „nie pozwoli”, ale nie posiada do tego realnych narzędzi. Brzmi dobrze, działa słabo.

2. Silna armia
Polska potrzebuje silnej armii. Jeśli nie zainwestujemy w polską armię, w przyszłości możemy być zmuszeni płacić na cudzą. Koniecznie musimy rozbudować krajową produkcję broni i amunicji, a także zapewnić przeszkolenie rezerwistów, których będzie można zmobilizować na wypadek wojny. Należy zmniejszyć wpływ polityków na Wojsko Polskie, decyzje polityczne zwykle prowadzą do osłabienia naszego potencjału obronnego. Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych doprowadzę do modernizacji i zwiększenia możliwości operacyjnych Wojska Polskiego. Tylko nasza armia może być gwarantem bezpieczeństwa w czasach, gdy napięć światowych i wrogów Polsce nie brakuje.

Analiza:

🔹 „Polska potrzebuje silnej armii. Jeśli nie zainwestujemy w polską armię, w przyszłości możemy być zmuszeni płacić na cudzą.”
➡ To ogólnik, ale raczej niekontrowersyjny. Od kilku lat Polska już inwestuje rekordowe środki w armię – w 2024 budżet MON to ponad 4% PKB, jeden z najwyższych w NATO.

📌 Werdykt: ✅ Zasadne i realne, ale to już się dzieje, więc nie jest to nowa propozycja, tylko kontynuacja trendu.

🔹 „Musimy rozbudować krajową produkcję broni i amunicji”
➡ To realny i sensowny postulat, ale czasochłonny i kosztowny. Polska już stara się to robić (np. rozbudowa Mesko czy HSW), ale wiele umów zbrojeniowych dotyczy zakupów zagranicznych, co utrudnia rozwój krajowego przemysłu. Prezydent nie zarządza zbrojeniówką, ale może wspierać tę ideę politycznie.

📌 Werdykt: ✅ Możliwe, choć wymaga współpracy z rządem i dużych inwestycji. Prezydent sam tego nie zrobi.

🔹 „Zapewnić przeszkolenie rezerwistów”
➡ To też realny postulat, który częściowo już się dzieje. MON uruchamia szkolenia rezerwistów i rozwija Wojska Obrony Terytorialnej. Ale to rola ministra obrony i struktur wojskowych, nie prezydenta.

📌 Werdykt: ✅ Do zrealizowania, ale prezydent nie decyduje o tym samodzielnie – może apelować i wspierać działania.

🔹 „Zmniejszyć wpływ polityków na Wojsko Polskie”
➡ Hasło bardzo ogólne – co to znaczy konkretnie? Zwierzchnikiem sił zbrojnych jest prezydent, ale MON (podległy premierowi) zarządza wojskiem na co dzień. Politycy mają wpływ z definicji. Można postulować większą niezależność kadry wojskowej, ale to wymaga zmian systemowych, a nie tylko dobrej woli.

📌 Werdykt: 🔸 Chwytliwe, ale niejasne – bez konkretów to pusty slogan. Władza cywilna nad armią to standard w demokracji.

🔹 „Jako zwierzchnik Sił Zbrojnych doprowadzę do modernizacji i zwiększenia możliwości operacyjnych WP”
➡ Prezydent jest formalnie zwierzchnikiem, ale nie kieruje codziennym funkcjonowaniem wojska. Realne decyzje zapadają w MON. Prezydent może zatwierdzać strategiczne dokumenty (jak doktryna obronna), ale nie „doprowadzi” do modernizacji samodzielnie.

📌 Werdykt: 🔸 Manipulacja/wyolbrzymienie kompetencji – może wspierać, ale nie decyduje o zakupach, szkoleniach czy operacjach.

🔹 „Tylko nasza armia może być gwarantem bezpieczeństwa”
➡ Tu już wjeżdża ideologia i przekaz anty-NATO między wierszami. Polska jest w NATO, więc to właśnie sojusz (czyli cudze armie) jest głównym gwarantem bezpieczeństwa. To stwierdzenie jest politycznie motywowane i częściowo nieprawdziwe, chyba że chodzi o przygotowanie na scenariusz bez sojuszników.

📌 Werdykt: 🔸 Ideologiczne hasło, niezgodne z obecną doktryną obronną Polski – czyli raczej polityczna zagrywka.

🔚 Podsumowanie całego punktu:
🔍 Mieszanka sensownych postulatów z propagandowym przekazem.
Dużo tu ogólników i obietnic, które prezydent sam nie może zrealizować, bo nie ma takich kompetencji. Wiele rzeczy już się dzieje (szkolenia, inwestycje), więc to bardziej rebranding obecnej polityki niż coś nowego.

3. Szczelne granice
Od lat Europa jest szturmowana przez fale nielegalnych imigrantów. Efekty masowej, niekontrolowanej imigracji z Azji i Afryki widzimy we Francji, w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Szwecji. Musimy obronić polskie granice przed szturmem przestępców z Bliskiego Wschodu i pożytecznymi idiotami Putina, którzy ułatwiają im forsowanie polskiej granicy. Dość plucia na polski mundur. Chcemy, żeby Polacy mogli cieszyć się bezpieczeństwem na ulicach swoich miast, tak jak do tej pory. Nie chcemy bać się o nasze żony i córki. Obronimy bezpieczeństwo naszej Ojczyzny!

Analiza:

🔹 „Europa jest szturmowana przez fale nielegalnych imigrantów (...)"
➡ Fakt: rzeczywiście od 2015 r. Europa mierzy się z presją migracyjną, szczególnie z Bliskiego Wschodu i Afryki. W niektórych krajach są problemy z integracją i przestępczością wśród migrantów – to złożona sprawa, ale opis w tym fragmencie jest mocno uproszczony i straszący.

📌 Werdykt: 🔸 Półprawda z elementami manipulacji – zjawisko istnieje, ale zostało tu przerysowane i użyte do budowania lęku.

🔹 „Musimy obronić polskie granice przed szturmem przestępców z Bliskiego Wschodu”
➡ Polska już prowadzi działania chroniące granicę, zwłaszcza na odcinku z Białorusią (mur, służby, stan wyjątkowy w 2021). Problem jest realny – Białoruś i Rosja używają migrantów jako narzędzia wojny hybrydowej. Ale nie wszyscy próbujący przekroczyć granicę to przestępcy, jak sugeruje Mentzen – to dehumanizująca retoryka.

📌 Werdykt: 🔸 Manipulacja – realny problem przedstawiony w sposób propagandowy, który upraszcza i radykalizuje przekaz.

🔹 „Pożyteczni idioci Putina, którzy ułatwiają im forsowanie granicy”
➡ To typowe szufladkowanie przeciwników politycznych jako zdrajców/naiwniaków. Chodzi o aktywistów i NGO, które pomagają migrantom – niezależnie od tego, co o nich myślimy, nie są częścią rosyjskiej agentury. To po prostu retoryczne uderzenie w opozycję i organizacje społeczne.

📌 Werdykt: ❌ Czysta propaganda – brak dowodów, emocjonalny atak zamiast konkretu.

🔹 „Dość plucia na polski mundur”
➡ Hasło emocjonalne, odwołujące się do rzekomego ataku na służby mundurowe. Faktem jest, że część opinii publicznej krytykowała działania Straży Granicznej (np. pushbacki), ale to wciąż legalna debata publiczna, nie „plucie na mundur”. Hasło ma wywołać poczucie oblężenia i lojalności wobec państwa.

📌 Werdykt: 🔸 Demagogia – podsycanie podziałów, mało konkretu.

🔹 „Chcemy, żeby Polacy mogli cieszyć się bezpieczeństwem jak dotąd. Nie chcemy bać się o nasze żony i córki”
➡ To klasyczny chwyt emocjonalny, strach o kobiety jako motywator społeczny. W Polsce nie ma obecnie wzrostu przestępczości z powodu imigracji, a wskaźniki przestępczości są stosunkowo niskie. To przeniesienie problemów z innych krajów (np. Francji, Szwecji) na nasz grunt, mimo braku dowodów.

📌 Werdykt: 🔸 Straszenie, bez pokrycia w danych – mało realnych podstaw, dużo emocji.

🔹 „Obronimy bezpieczeństwo naszej Ojczyzny!”
➡ Hasło kończące, typowe dla kampanii. Nie zawiera żadnej konkretnej propozycji ani środka, jest czystym sloganem.

📌 Werdykt: ❌ Propaganda wyborcza bez treści merytorycznej

🔚 Podsumowanie całego punktu:
🔍 To głównie retoryka strachu i wojennego zagrożenia.
Realny problem granicy z Białorusią został zmieszany z przesadzonymi opisami, atakami na NGO i opozycję, i straszeniem przestępczością, której skala w Polsce obecnie nie uzasadnia takiego tonu. Brakuje tu konkretnych propozycji – wszystko sprowadza się do haseł w stylu „My zadbamy o wasze bezpieczeństwo, inni są zdrajcami”.

4. Silna gospodarka
Gospodarka to podstawa rozwoju naszego kraju. Bez silnej gospodarki nie będzie poprawy poziomu naszego życia ani pieniędzy na obronność. Likwidując zbędne przepisy, damy Polakom nowe szanse rozwoju. Regulować należy działalność wielkich międzynarodowych korporacji, technologicznych oligopoli, koncernów farmaceutycznych, a nie drobnego polskiego biznesu. Wprowadzimy zasadę UE+0, unijne dyrektywy będą przyjmowane w minimalnej, koniecznej wersji, bez dodatkowych utrudnień dla Polaków. Należy sprywatyzować zbędne spółki Skarbu Państwa, a z tych, które zostaną, trzeba wyrzucić wszystkich polityków.

Analiza:

🔹 „Gospodarka to podstawa rozwoju (...), bez niej nie będzie pieniędzy na obronność”
➡ Truizm, ale słuszny – silna gospodarka rzeczywiście finansuje budżet państwa, w tym armię, edukację czy zdrowie.

📌 Werdykt: ✅ Zgadza się, ale to banał, nie program.

🔹 „Likwidując zbędne przepisy, damy Polakom nowe szanse rozwoju”
➡ Deregulacja jest popularnym hasłem, ale diabeł tkwi w szczegółach. Co jest „zbędne”? Dla przedsiębiorcy podatkowe sprawozdanie to kłopot, a dla państwa – kontrola. Polska rzeczywiście ma sporo biurokracji, ale duża jej część wynika z prawa unijnego albo z zabezpieczeń przed nadużyciami (np. VAT).

📌 Werdykt: 🔹 Brzmi dobrze, trudne w praktyce – realna deregulacja wymaga ogromnej pracy i konsultacji. Możliwe, ale nieproste.

🔹 „Regulować należy wielkie korporacje, a nie drobny polski biznes”
➡ Brzmi jak zdrowy rozsądek, ale... w praktyce większość przepisów dotyczy wszystkich firm, bo trudno robić selektywne prawo. Różnicowanie regulacji już istnieje (np. mały ZUS, niższy CIT dla małych firm), ale wielkie koncerny też mają armię prawników i optymalizują, gdzie się da – więc samo „regulowanie ich” bez silnych instytucji niewiele zmieni.

📌 Werdykt: 🔸 Hasło populistyczne z ziarnem prawdy – problem istnieje, ale rozwiązanie jest dużo bardziej złożone niż wynika z tego zdania.

🔹 „Zasada UE+0 – unijne dyrektywy będą wdrażane w minimalnej wersji”
➡ To realna propozycja legislacyjna i polityczny wybór. Polska już czasem stosuje strategię „minimalnego wdrażania”, ale często sama sobie dokłada przepisy – tzw. „gold-plating”. UE pozwala na minimum, ale czasem narzuca standardy, których nie da się zminimalizować bez ryzyka sankcji.

📌 Werdykt: ✅ Możliwe do zrealizowania, ale trzeba być ostrożnym, żeby nie wpaść w konflikt z Brukselą. To decyzja polityczna, nie techniczna.

🔹 „Sprywatyzować zbędne spółki Skarbu Państwa”
➡ Możliwe, ale zależy które spółki i na jakich zasadach. Część spółek już była kiedyś prywatyzowana – często z kontrowersjami. Niektóre są strategiczne (np. energetyka, przemysł zbrojeniowy), inne można uznać za „zbędne” – ale nie ma tu listy, więc to ogólnik.

📌 Werdykt: 🔹 Możliwe, ale brak konkretu. Realizacja wymaga odwagi politycznej i ryzykuje społeczne protesty.

🔹 „Z tych, które zostaną, trzeba wyrzucić wszystkich polityków”
➡ Polityczne nominacje w spółkach to odwieczny problem, niezależnie od partii rządzącej. Istnieją pomysły na „profesjonalizację nadzoru właścicielskiego” – np. niezależne rady nadzorcze – ale całkowite usunięcie polityków to raczej utopia. Spółki i tak będą podlegać kontroli państwa, więc politycy zawsze będą mieć wpływ.

📌 Werdykt: 🔸 Populizm – dobrze brzmi, ale nierealne w 100%. Można ograniczać wpływ polityczny, ale nie usunąć go całkowicie.

🔚 Podsumowanie całego punktu:
🔍 To najbardziej „techniczny” punkt programu do tej pory – część postulatów jest realna, część to polityczne slogany.
Zasada UE+0 – jak najbardziej wykonalna. Deregulacja – trudna, ale realna. Reszta to typowy „antypolityczny” przekaz: „pozbądźmy się polityków ze spółek, ułatwmy życie małym firmom”, co łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.

5. Niskie i proste podatki
Polska ma obecnie jeden z najbardziej skomplikowanych i nieprzyjaznych systemów podatkowym w Europie. Jako prezydent złożę w Sejmie projekt kompleksowej reformy systemu podatkowego tak, by Polska świeciła przykładem i zachęcała do inwestowania dzięki niskim obciążeniom fiskalnym i prostym prawem, które nie będzie wymagało wielomiesięcznych batalii z urzędnikami. Będziemy mieli najprostszy system podatkowy w całej Unii Europejskiej. Doprowadzę do tego, że przedsiębiorca przestanie czuć się w Polsce jak przestępca, gdy urzędy przeprowadzają kontrole. Doprowadzę do likwidacji podatku od spadków, likwidacji podatku Belki, a także PCC od mieszkań. Znacząco uproszczę PIT, CIT i VAT. ZUS będzie dla przedsiębiorców dobrowolny, powrócimy też do składki zdrowotnej sprzed Nowego Ładu.

Analiza:

🔹 „Złożę projekt kompleksowej reformy podatkowej jako prezydent”
➡ Tak, prezydent ma prawo inicjatywy ustawodawczej, czyli może złożyć projekt ustawy w Sejmie. Ale… tylko Sejm ma realną władzę nad ustawami podatkowymi. Jeśli rząd i większość sejmowa nie są po jego stronie, to taki projekt przepadnie w pierwszym czytaniu.

📌 Werdykt: ✅ Możliwe formalnie, ale realnie – mało skuteczne bez większości w Sejmie.

🔹 „Najprostszy system podatkowy w UE”
➡ Bardzo odważna obietnica. Polska ma rzeczywiście skomplikowany system – PIT, CIT, VAT, składki, ulgi, wyjątki – to wszystko razem tworzy chaos. Ale żeby mieć najprostszy system w UE, trzeba:

całkowicie przebudować system od zera,

ograniczyć ulgi, zwolnienia, różne stawki VAT,

pogodzić się z utratą wpływów do budżetu.

📌 Werdykt: 🔸 Chwytliwe hasło, ale mało realistyczne – wymaga lat pracy, konsensusu i... cudu.

🔹 „Zlikwidujemy podatek od spadków, Belki i PCC od mieszkań”
➡ Wszystko da się zrobić, ale:

Podatek od spadków i darowizn już teraz w I grupie (np. dzieci, małżonek) jest praktycznie zerowy – nie ma tu wielkiego pola manewru.

Podatek Belki (od zysków kapitałowych) to realny wpływ do budżetu. Jego likwidacja faworyzowałaby najbogatszych, co budzi opór społeczny.

PCC (2% przy zakupie mieszkania) to konkretne wpływy do budżetu samorządów i państwa. Można go znieść, ale trzeba to czymś zrekompensować.

📌 Werdykt: 🔹 Teoretycznie możliwe, ale wymaga rekompensat finansowych i wsparcia politycznego. Realnie? Trudne.

🔹 „ZUS dobrowolny dla przedsiębiorców”
➡ To brzmi jak bajka dla samozatrudnionych, ale:

obecny ZUS to fundament systemu emerytalno-zdrowotnego,

jego dobrowolność oznacza dziurę w finansach publicznych liczona w dziesiątkach miliardów,

prowadziłoby to do kompletnego rozjazdu systemu emerytalnego.

📌 Werdykt: ❌ Nierealne bez totalnej przebudowy całego systemu ubezpieczeń społecznych – b---a dla budżetu.

🔹 „Powrót do składki zdrowotnej sprzed Nowego Ładu”
➡ To możliwe politycznie, ale też oznacza mniej pieniędzy na NFZ. Składka zdrowotna po Nowym Ładzie jest trudna do ogarnięcia, ale realnie przyniosła więcej środków do systemu. Cofnięcie tego wymaga:

znalezienia innych źródeł finansowania służby zdrowia,

zgody większości parlamentarnej.

📌 Werdykt: ✅ Technicznie możliwe, ale wymaga trudnych decyzji politycznych i cięć w innych miejscach.

🔹 „Uproszczę PIT, CIT i VAT”
➡ To wieczna obietnica każdej partii w Polsce. W praktyce każda nowelizacja coś komplikuje zamiast upraszczać. Uproszczenie VAT to ogromne wyzwanie – m.in. przez wymogi unijne. CIT i PIT można uprościć, ale kosztem różnych ulg i zróżnicowania.

📌 Werdykt: 🔹 Możliwe, ale trudne – wymaga reformy całego systemu podatkowego i odwagi politycznej.

🔚 Podsumowanie całego punktu:
🔍 To jeden z najbardziej populistycznych punktów programu.
Są tu rzeczy możliwe, ale trudne (np. uproszczenie PIT), są też rzeczy niemal nierealne bez gigantycznych konsekwencji budżetowych (dobrowolny ZUS, likwidacja Belki), a wszystko to sklejone jest wizją „najprostszego systemu w UE”, która jest oderwana od realiów.

Prezydent może o tym mówić, może zgłaszać projekty, ale bez rządu i większości parlamentarnej – nic z tego nie zrobi.

#polityka #konfederacja #polska #wybory
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@gorzki99:

Świetne pytanie! Faktycznie, prezydent RP ma prawo weta wobec większości ustaw, ale są dwa wyjątki, których nie może zawetować ani odesłać do Trybunału Konstytucyjnego:
  • Odpowiedz
@czemuztak: Dziekuje. Dokladnie o to mi chodzilo.

A wiesz dlaczego poprosilem o to pytanie? Dlatego:

O przekazaniu jakichkolwiek kompetencji na poziom UE decyduje Sejm i Senat, a czasem wymagane jest referendum. Prezydent nie ma prawa weta w tych
gorzki99 - @czemuztak: Dziekuje. Dokladnie o to mi chodzilo.

A wiesz dlaczego popros...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 0
@gorzki99:
Świetnie wyłapane — i masz absolutną rację, że temat jest bardziej zniuansowany, niż to często się przedstawia. Rozsupłajmy to dokładnie, krok po kroku, żeby nie było niejasności ani sprzeczności:



1. WETO PREZYDENTA – kiedy może, a kiedy
  • Odpowiedz
@czemuztak:

Czyli: masz rację – kiedyś to zrobił, ale teraz TK twierdzi, że nie wolno. Trochę klasyczna polska dwuznaczność prawna.

ALE: w 2020 roku Andrzej Duda chciał odesłać budżet do TK i… TK odmówił rozpoznania, uznając, że nie ma takiego uprawnienia (sygn. Kp 1/20).


Picrel. Rok 2025 wiec chat znow
gorzki99 - @czemuztak: 
Czyli: masz rację – kiedyś to zrobił, ale teraz TK twierdzi, ...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz