Wpis z mikrobloga

Cześć Perfumirki i Perfumirabelki!
Ostatnio pytałem Was o przewożenie dekantów w bagażu podręcznym, dzięki za informacje!
W odpowiedzi mały raport zapachowy z obserwacji z południa Włoch.
Oczekiwania:
U kobiet mydlane, kwiatowe perfumy
U mężczyzn kolońskie klimaty, klasyki z rodzaju cytrusy+bazylia/zioła, takie rzeczy kojarzę z włoskimi wypustami z ttlych testowanych przeze mnie dziadów.
Rzeczywistość:
Najczęstsze zapachy rozpoznawane przeze mnie na ulicach u kobiet to Baccarat (lub jego klony) i PR Olimpea (fujka), a u mężczyzn Acqua di Gio edt i coś ostro-cytrusowego, niestety chemol, po jakimś czasie dotarło do mnie, że to chyba Arnaf CDNIM.
Jeśli macie jakieś spostrzeżenia ze swoich wyjazdów dajcie znać w komantarzach ;)
#perfumy
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RumClapton: byłem we Włoszech kilkanaście razy i tylko raz wyczułem coś takiego kolońskiego, co rzeczywiście mogłoby się kojarzyć z typowym Włochem, a poza tym to w 90% przypadków Sauvage :D
  • Odpowiedz
@RumClapton: parę lat temu byłem jakiś czas w UK i od wielu chłopów czułem taką lekko oldschoolową mydlaność kojarzącą mi się z latami 90, Dunhill D nieźle obrazuje ten typ zapachów
  • Odpowiedz