Wpis z mikrobloga

Cześć

Z racji tego, że nie mam nowych rzeczy do opisywania są coraz dłuższe przerwy w wpisach. Póki co dostałem kartę i pin do konta w banku w oddzielnych listach. NIN jeszcze nie przyszedł więc jutro zadzwonię do biura w Glasgow i się dowiem co i jak. Poza tym wykorzystałem mój bilet powrotny do PL, dokupiłem kolejny relacji PL-UK, wziąłem 3 dni wolnego i odwiedziłem ojczyznę na 5 dni.

Z punktu widzenia osoby która po prawie 1,5 miesiąca wraca do kraju:

- Zapomniałem jak śmierdzi żul, przypomniałem sobie w PL kiedy to wszedłem do sklepu i jeden awanturował się z ochroną o odmowę sprzedania piwa argumentując "piwo bo cie #!$%@?"

- Zapomniałem widoku kiedy o 9:20 ktoś kupuję pół litra najtańszej wódki

- Zapomniałem jak to jest być ciągle zaczepianym o drobne przez żuli

- Zapomniałem jak skończeni alkoholem, niczym wraki siedzą ludzie w nocnych autobusach(zresztą też na ulicach) i jak w nich śmierdzi.

- Zapomniałem, że na czerwonym świetle w PL pieszy powinien stać nawet jak nie ma samochodów żadnych, było to mocno uciążliwe

- Miałem porównanie stosunku ilości ludzi młodych do starych w UK a w PL, obawiam się że PL niedługo po prostu wyginie? O różnorodności ras i kultur nie mam co wspominać.

- Zapomniałem że jadąc komunikacją nie mam nad głową rozkładu jazdy tylko reklamy

- Zapomniałem, że są miejsca gdzie ludzie stawiają wysokie latarnie nad drzewami, nie mając wyobraźni że będą one przysłaniać światło i taka ulica pozostaje "oświetlona" mniej niż parki za granicą

- Zapomniałem że w PL krawężnik nie jest obniżony do poziomu jezdni na przejściach aby ułatwić jazdę rowerom, wózkom itd.

- Zapomniałem, że w PL załatanie dziury w chodniku trwa tak długo aż ktoś sobie nie zrobi krzywdy. Przez 2 miesiące zdołano zasłonić dziurę paroma deskami i położyć na to kostkę brukową.

- Zobaczyłem którym znajomym zależy aby się spotkać i umieją zapamiętać termin kiedy byłem w PL :)

Mój kraj, taki piękny..

#skzuk
  • 14
@sukcez: Pierwsze wpisy zapowiadały naprawdę fajny tag...ale coś ci się chyba przegrzało pod deklem bo wychodzi z ciebie typowy polaczek. W UK oczywiście nie ma natarczywych grup czarnych obywateli, którzy siłą próbują sprzedać każdemu jakieś ręcznie robione gówno krzycząc w razie odmowy "respeeeeeect maaan". Brak tam również nawalonych tanim piwem nastoletnich angoli wymiotujących gdzie tylko popadnie podczas automatycznych nocnych powrotów do domu... O problemie ciężarnych nastoletnich brytyjek czy bojówkach islamskich radykałów
@plebsik: Oczywiście, że się nie zapomina języka chociaż często się słyszy takie pytanie jak Twoje po powrocie :)

@501st: Pewnie, że się znajdą jednak przez 1,5 miesiąca takich nie widziałem a w PL w ciągu 5 dni się trafił taki widok. A w samolocie do PL usłyszałem rozmowę "ale tu u was z tył samolotu cicho, słuchaweczki, książki, tam z przodu wesoło - wódkę polewają. Nowi znajomi, chciałem się zdrzemnąć
- Miałem porównanie stosunku ilości ludzi młodych do starych w UK a w PL, obawiam się że PL niedługo po prostu wyginie? O różnorodności ras i kultur nie mam co wspominać.


@sukcez: Mam podobne wrazenie. Na wielkanoc poszedlem do polskiego kosciola poswiecic swieconke (dziewczyna mnie prosila) i byly tam sam mlode pary polakow kazdy z 2-3 dzieci. Dzieci bylo na prawde mnustwo... Zdecydowanie wiecej niz doroslych.

Analogiczna sytuacja w moim miescie.
@sukcez: To może ja się wypowiem po 7 latach w UK, w tym 4 latach studiów:

- Zapomniałem jak śmierdzi żul, przypomniałem sobie w PL kiedy to wszedłem do sklepu i jeden awanturował się z ochroną o odmowę sprzedania piwa argumentując "piwo bo cie #!$%@?"


Chyba za mało jeździłeś brytyjskimi autobusami. O ile w Polsce zdarzało się raz na 2-3 miesiące trafić na żula w komunikacji, o tyle tutaj w co
@sukcez: taaa. Ja po pol roki wyladowalam w Polsce i wiekszosci ludzi bardzo ciezko bylo zapamietac termin w jakim jestem. Jeszcze ciezej bylo sprawdzic kilka wiadomosci wczesniej jak podawalam kolejny raz daty.
@osael: Moim zdaniem jest to stwierdzenie faktów, że gdzieś jest łatwiej a gdzieś ciężej. Pod cebulactwo bym podpiął napis "#!$%@?" na podsufitce w autobusie z Stanstedu do Londynu czy jak koleś z którym pracuje po polsku obraża pozostałych zadowolony że oni nie rozumieją.

@kais3r: 0 używek, samo jedzenie jakies 100-150 funtów. A nauka języka bardzo dobrze bo w domu rozmawiam tylko po angielsku, angielskie filmy, do samolotu książka po angielsku