Wpis z mikrobloga

Przypomniały mi się ostatnio jedne z pierwszych chwil z komputerem jakie miałem.

Jako, że nie posiadałem jeszcze internetu - wszystkie gry, programy, filmy kupowałem od znajomego pirata (10zł jedno CD) (cebula od młodości, tak zostałem wychowany).

Pewnego razu kupiłem sobie matrixa, bo słyszałem że fajny film. Podczas oglądania w tle co jakiś czas były śmiechy, czy jakieś poburkiwania i komentarze. I oczywiście był to dowód, że mój komputer opanował haker (bo skąd miałem wiedzieć co to wersja cam.) Więc włączyłem trojan remover, a w międzyczasie otworzyłem notatnik w którym napisałem "fuck you haker". Niemal momentalnie po usunięciu tego co programik znalazł komputer się zawiesił i pojawił się blue screen (windows ME - najgorszy system, ale wtedy go miałem bo jednak Millenium - taka nowoczesność, tak lepszy od 98). Co więcej komputer nie chciał wczytać ponownie windowsa, więc musiałem formata zrobić. Logicznie wywnioskowałem, że obraziłem hakera i sprowokowałem go.

Czułem się jak poległy na polu bitwy bohater.

#coolstory #wnienawiscidocamtakzostalemwychowany

Ps.: Wersja cam jest bezsensowna, boli mnie do dzisiaj, że ktoś traci czas i cenne miejsce na serwerach na coś, czego nie da się oglądać.
  • 7
Moje pierwsze wspomnienie:

Pamiętam jak dziś, miałem 9 lat, przyszła paczka od ojca z Francji. Na początku myślałem że to wózek dla nowo narodzonego brata, bo w pudle z wózka właśnie przyszedł. Do teraz pamiętam to oburzenie matki jak zobaczyła co jest w środku XD Jako iż gówniarzem byłem a o komputerach nic nie wiedziałem, chwile mi zajęło zanim wszystko podpiąłem, tym bardziej że słuchałem jak matka #!$%@? na ojca :D Jak