Wpis z mikrobloga

@cycjusz157: To niestety nie taki czarno-biały problem, jak myślisz. Ścieżek rowerowych w Polsce nie ma dużo, a chodnik jest przy każdej ścieżce rowerowej, ale przy większości chodników nie ma ścieżek rowerowych. Poza tym tak jak mówi @Migfirefox, rowerzyści są wyganiani zewsząd.

Ja tam do nikogo się nie pluję, czasem ktoś się może zagapić, a jak ktoś robi to specjalnie, albo ma #!$%@? to i tak mała szansa, że
  • Odpowiedz
@cycjusz157: Nie. Ale czasem są sytuacje gdzie się należy wyjaśnienie sytuacji. U mnie w mieście są specjalnie zrobione ścieżki rowerowe, za przystankami autobusowymi, aby rowerzyści nie przeszkadzali we wsiadaniu do autobusu. Ludzie swobodnie chodzą tymi ścieżkami, bo tak im bliżej.

@antipathia: A ja zostałem 2 razy potrącony na drodze. Raz tir, a raz dostawczak. Za 2 razem rower poszedł do kasacji.
  • Odpowiedz
@cycjusz157: Tak jak napisałem, ja się nie pluję do pieszych i na pewno nie powinno się reagować agresją, chociaż szczerze mówiąc nigdy w życiu jeszcze nie widziałem przypadku, żeby jakiś pieszy dostał "zjazd na całe życie". Aczkolwiek, jak jakaś grupka idzie kolumną w 4 osoby obok siebie blokując całą ścieżkę, to może człowieka szlag trafić. To tak jakby ludzie śmigali poboczem między wioskami po 5 osób blokując cały pas.

Albo
  • Odpowiedz
@Migfirefox: no ok, ale moim zdaniem na chodniku przywilej mają piesi. Dlatego mnie #!$%@?ą rowerzyści, bo myślą, że są panami na chodniku.

Ja jeżdżę po ulicy, nikomu nie przeszkadzam i mogę swobodnie się poruszać
  • Odpowiedz
  • 0
@Migfirefox:

@JackBauer: no właśnie jest problem, bo nie ma szans dojść do porozumienia - 3 różne grupy chcą mieć wszystko dla siebie, jednak jak stoję przy przystanku i rowerzyści, mówiąc krótko, #!$%@?ą a nie jadą zachowując środki ostrożności to się człowiek #!$%@?ć może.
  • Odpowiedz
@antipathia: Na chodniku pierwszeństwo ma pieszy i tego się trzymam jak po nim jadę.

@cycjusz157: No widzisz. A ja jadę 40 po mieście, a i tak mnie czasem ktoś minie mają 80 na budziku. To też nie jest bezpieczne. Czasem ktoś mnie próbuje wyprzedzić na zakręcie.
  • Odpowiedz
@cycjusz157: Ale debile wśród pieszych też się znajdą. Np ludzie z psami, którzy idę przy prawej krawędzi chodnika, a ich pies jest 2 metry dalej przy lewej krawędzi trasy rowerowej, a pomiędzy nimi smycz. We wszystkich 3 grupach są debile. Wśród rowerzystów też. Mnie np #!$%@?ą najbardziej ci co są nieoświetleni.
  • Odpowiedz
@cycjusz157: ja ostatnio np zostałem obtrąbiony za to, że na dwupasmowej drodze w mieście przepuszczałem wraz z samochodem grupę pieszych - więc zjechałem na środek pasa żeby jakiś idiota z tyłu nie myślał wyprzedzać. no i pewnie się zbulwersował, że nie możem nie wyprzedzić przed pasami :)
  • Odpowiedz
@cycjusz157: osobiście staram się po chodniku nie jeździć jak mam to DDR a jak nie to szosa no chyba że nie jest to wskazane ze względu na bezpieczeństwo albo jadę z żoną na rowerku "miejskim"

Na chodniku rowerzysta jest gościem - dlatego sam z miła chęcią zwracam uwagę jak ktoś po chodniku szaleje albo jeszcze dzwonka używa żeby mu miejsce zrobić ;)

co ciekawe na przecięciach DDR z chodnikiem to
  • Odpowiedz
@JackBauer:

To niestety nie taki czarno-biały problem, jak myślisz. Ścieżek rowerowych w Polsce nie ma dużo, a chodnik jest przy każdej ścieżce rowerowej, ale przy większości chodników nie ma ścieżek rowerowych. Poza tym tak jak mówi @Migfirefox, rowerzyści są wyganiani zewsząd.


To wyobraź sobie skąd #!$%@? - swojego czasu stojąc o kulach w warszawie (złamanie kończyny dolnej) na przystanku ledwo się uchyliłem żeby nie zostać #!$%@?ętym przez rowerzystę który uwaga! miał do mnie pretensje czemu się nie
  • Odpowiedz
Gdzie sens?! Gdzie logika!?


@Ilythiiri: U niego logiki nie było. Ja już się oduczyłem pajacowania na rowerze w mieście. Od tego mam las, i wiele km tras asfaltowych dla rowerów. Na chodniku pierwszeństwo ma pieszy, a na ulicy uważam, żeby nic mnie nie rozjechało. Bo ruchu nie tamuję. To mnie samochody ścigają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz