Zastanawiam się, to ja jestem p------y i nie umiem żyć z drugim człowiekiem, czy to moja współlokatorka? xD
Mam szczeniaka i jak to szczeniak, czasem zdarzy mu się nabrudzić. Jak zrobi to przy niej w salonie, to woła mnie, abym przyszedł ze swojego pokoju posprzątać. Dosłownie wdepnie w kałużę, rozniesie to po całym domu, ale nie weźmie gąbki leżącej metr od niej i nie posprząta. "Bo to twój pies". Tak jest z większością rzeczy w sumie, jakbym położył grabie na środku przejścia, to wolałaby się o nie zabić niż je przesunąć. Bo są moje ( ͡º͜ʖ͡º) Z mojej perspektywy to dziwne rozbijanie pojęcia "wspólne mieszkanie" i po prostu robienie sobie samemu pod górę. Jeszcze co do sprzątania: ciągle skrajności ze "mi to nie przeszkadza", przechodzimy nagle do "tu jest wszystko u-----e, ja nie mogę tak żyć". Nie zrobię czegoś raz na 10, i urasta to do rangi "masz na wszystko w------e" ( ͡°͜ʖ͡°) Ewentualnie co ja akurat zrobiłem się nie liczy i nie było ważne. Jak np ostatnio umycie okien czy odkurzenie przedpokoju i klatki schodowej z piachu.
@Foxing To jest twoja współlokatorka, czy dziewczyna? To wasz wspólny pies czy twój? Jeśli jest on twój to jest to też tylko i wyłącznie twój obowiązek się nim zajmować i po nim sprzątać. No sorry, lubię zwierzaki, ale to nie znaczy, że piszę się na sprzątnie po cudzym psie, który szcza na środku pokoju. ¯_(ツ)_/¯ Chciałeś psa to nim się zajmuj, a nie oczekuj, że będą to robić inni ludzie, bo
@lexico: @alfka Ale ja tego nie oczekuję w każdej sytuacji xD Może mnie dziwnie wychowano, ale nawet jak w gościach jestem i czyiś kot / pies / chomik przy mnie nabrudzą / coś zniszczą, to biorę i pomagam im ogarnąć. Zostawienie plamy na środku kuchni i czekanie aż się druga osoba obudzi to dla mnie zwyczajny absurd, posprzątanie wspólnej przestrzeni jest priorytetem.
posprzątanie wspólnej przestrzeni jest priorytetem
@Foxing: nie. Jeśli twój znajomy np. rozwali kibel na domówce (zdarzało się :), to kto płaci? Ty i twoja współlokatorka, czy tylko ty, bo ty jesteś za to
Jeśli twój znajomy np. rozwali kibel na domówce (zdarzało się :), to kto płaci?
@lexico: Porównałbym to do nasrania na rozwalony kibel, zamiast wstępnie go ogarnąć. "Władek wiem że jesteś n------y, ale jak rano wstaniesz to weź zakręć wodę i posprzątaj oki? To nie mój obowiązek."
Ty i twoja współlokatorka, czy tylko ty, bo ty jesteś za to odpowiedzialny!
No jestem, racja. Tylko nie jesteśmy w korpo, załatwienie sprawy jest
Mam szczeniaka i jak to szczeniak, czasem zdarzy mu się nabrudzić. Jak zrobi to przy niej w salonie, to woła mnie, abym przyszedł ze swojego pokoju posprzątać. Dosłownie wdepnie w kałużę, rozniesie to po całym domu, ale nie weźmie gąbki leżącej metr od niej i nie posprząta. "Bo to twój pies". Tak jest z większością rzeczy w sumie, jakbym położył grabie na środku przejścia, to wolałaby się o nie zabić niż je przesunąć. Bo są moje ( ͡º ͜ʖ͡º) Z mojej perspektywy to dziwne rozbijanie pojęcia "wspólne mieszkanie" i po prostu robienie sobie samemu pod górę.
Jeszcze co do sprzątania: ciągle skrajności ze "mi to nie przeszkadza", przechodzimy nagle do "tu jest wszystko u-----e, ja nie mogę tak żyć". Nie zrobię czegoś raz na 10, i urasta to do rangi "masz na wszystko w------e" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ewentualnie co ja akurat zrobiłem się nie liczy i nie było ważne. Jak np ostatnio umycie okien czy odkurzenie przedpokoju i klatki schodowej z piachu.
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #pytanie
źródło: 37bb19e36919763eac15b10c4303db90
Pobierz@Foxing: i ma rację
jak twoje, to ty sprzątasz
Jeśli jest on twój to jest to też tylko i wyłącznie twój obowiązek się nim zajmować i po nim sprzątać. No sorry, lubię zwierzaki, ale to nie znaczy, że piszę się na sprzątnie po cudzym psie, który szcza na środku pokoju. ¯_(ツ)_/¯
Chciałeś psa to nim się zajmuj, a nie oczekuj, że będą to robić inni ludzie, bo
@Foxing: nie.
Jeśli twój znajomy np. rozwali kibel na domówce (zdarzało się :), to kto płaci?
Ty i twoja współlokatorka, czy tylko ty, bo ty jesteś za to
@lexico: Porównałbym to do nasrania na rozwalony kibel, zamiast wstępnie go ogarnąć. "Władek wiem że jesteś n------y, ale jak rano wstaniesz to weź zakręć wodę i posprzątaj oki? To nie mój obowiązek."
No jestem, racja. Tylko nie jesteśmy w korpo, załatwienie sprawy jest
@wykopowy_brukselek: a co jak ci powiem, że ja nie raz nie dwa sprzątałem po jej kundlu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Foxing: tak
zorganizować dodatkowe talerze, aż się nauczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Foxing: bo zostałeś wychowany przez matkę?