Wpis z mikrobloga

Kupowanie ubrań dla karła 174 to jest gehenna. Jak przymierzam bluzę M, to jest jakaś taka przykrótka, że się człowiek schylić nie może, bo plecy gołe, a jak ubiorę L to jest ogromna i się układa na mnie jak worek jutowy. A o spodniach to już szkoda gadać. Wszystkie są za długie i zawsze muszę skracać. Jeszcze kiedyś miałem w tej mojej mieścinie krawca, który robił to za dychę, ale teraz samemu trzeba. Ehh its over dla manleta pokręconego.
#przegryw #gownowpis
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach