Wpis z mikrobloga

Spiderman to mój ulubiony bohater. Peter z jednej strony jest nieśmiałym nerdem, a z drugiej, gdy zakładał maskę, śmiesznym i wyluzowanym superbohaterem. Jednak jako taki był mało super, miał zwiększony refleks i pajęczy zmysł ale jeśli chodzi o siłę to z tego co pamiętam był za słaby by podnieść samochód. Z resztą z czasem jego moce słabły i musiał bardziej polegać na swoim wybitnym umyśle oraz strategii. Nie miał również szczęścia do ludzi; jego przyjaciele stawali się wrogami, a dziewczyny umierały albo odchodziły - tu mam na myśli zwłaszcza kobietę kot. Choroba mutacyjna, wszystkie perypetie z Mary Jane, epizody z Venomem sprawiły, że stał się zmęczony.

Najbardziej podobały mi się ostatnie odcinki kultowej już animacji z lat bodajże 90, gdzie pokazany były różne wszechświaty, różne wersje spidermana w tym jedna zła i zagubiona, która chciała wszystko zniszczyć. Za gówniaka nie za bardzo wszystko łapałem, ale po czasie uświadomiłem sobie jak mądra była ta bajka. Wszystko tak na prawdę sprowadzało się do wyboru i odpowiedzialności.

Były momenty, że Spiderman stawał się pyszny, ale zawsze prędzej czy później dostawał mocnego kopniaka. Podobało mi się również ukazanie chwiejności publiki raz bywał uważany za bohatera a innym razem za wroga publicznego numer jeden (częściej za tego drugiego)

#spiderman #animacja #komiks
  • 2