Wpis z mikrobloga

Kiedyś internet był fajnym miejscem. Trzeba było mieć trochę oleju w głowie i jakiś sensowny powód lub motywację by dołączyć do grona internautów. Nie mówię o jakiejś wybitnej inteligencji czy nerdowaniu. Sam miałem 10 lat i na tyle uporu by trochę poczytać, kupić modem, skonfigurować.. Był to rodzaj swoistego egzaminu, wstępnego testu na logiczne myślenie.
Dziś dostęp do internetu jest wręcz konieczny, obowiązkowy, a dostęp ma każdy bez jakiegokolwiek wysiłku i wiedzy. Dlaczego o tym piszę?

Wdałem się w dyskusję z jakimś typem, że kapsaicyna oddziałuje na receptory bólowe. Typ mi odpisał że jakieś bajki opowiadam, jestem "jakiś p------y" i "debil" bo on jak zje ostrego kebaba i sra, to go boli też d--a i że to by oznaczało że receptory bólowe są też w odbycie. I dodał na koniec "chyba tylko ty masz receptory w odbycie hahahaha, czego was tam uczą w tej szkole"

Nic mu już nie odpisałem. Dlaczego RiGCZ jest dziś tak deficytowym towarem? Czuję się czasem jak w jakiejś grze z ester eggami gdzie specjalnie twórcy wrzucają takie NPC dla HUMORKU.

#gownowpis
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach