Wpis z mikrobloga

#policja #ciekawostki #prawo #coolstory

Któregoś dnia (dawno już) będąc na uczelni stoję sobie z ówczesnym #rozowypasek pod grzejnikiem i rozmawiam. W ręce wywijam jakąś Nokią (wtedy 400zł) na smyczy. W pewnym momencie telefon albo powiesiłem na kaloryferze, albo położyłem na parapecie. Po kolejnych minutach rozmowy - odeszliśmy stamtąd. Telefon został.

Po 3 minutach - panika, nie ma telefonu, powrót na miejsce - telefonu nie ma. Dzwonię z jej numeru na swój - brak reakcji. Dzwonię jeszcze raz - połączenie odrzucone. Dzwonię trzeci raz - telefon wyłączony. TU #!$%@? - pomyślałem.


Na policji chciałem zgłosić kradzież. Odesłali mnie z jednego komisariatu na drugi, na drugim powiedzieli, że to nie była kradzież, bo telefon został zgubiony. I teraz właściciel ma 2 tygodnie na odnalezienie właściciela, a dopiero potem mogę zgłaszać PRZYWŁASZCZENIE.

Gdy zgłaszałem przywłaszczenie po 2 tygodniach [złodziej z pewnością miał imperium beki czytając smsy] - policjant był zdecydowanie przyjaźniejszy. Powiedział mi, że po miesiącu przyjdzie mi umorzenie, ale tak naprawdę sprawa jeszcze będzie się ciągnąć.

Faktycznie, po miesiącu przyszło umorzenie. Potem - namierzyli gościa, była jakaś rozprawa czy coś (nieobowiązkowe stawiennictwo, więc nie poszedłem), przyszło pisemko też o umorzeniu sprawy przeciwko złodziejowi (ale miał do zapłaty 500zł bodajże, szkoda, że nie mi).

I teraz sendo sprawy - jakie informacje otrzymuję ja o złodzieju (zakładam, że podobne otrzymuje przestępca o ofierze zgłaszającej przestęstwo):

...


wnosi o warunkowe umorzenie postępowanie karnego prowadzonego przeciwko Miłoszowi [Nazwisko] s. Jana i Władysławy z domu [Nazwisko panieńskie], ur 31.03.19xx r. w [Miejsce urodzenia], zamieszkałemu [Miejscowość], ul. B. Prusa [nr bloku/mieszkania], obywatela polskiego, o wykształceniu średnim, kawalera, bezdzietnego, z zawodu technika ekonomisty, zatrudnionego w [Miejsce zatrudnienia] w [Miejscowość zatrudnienia] jaka ratownik-instruktor, o miesięcznych dochodach w wysokości ok. 1000zł, bez majątku, nie karanego, pozostającego na wolności, w sprawie środków zapobiegawczych nie stosowano.

A więc:

- Imię, nazwisko

- Imiona rodziców

- Nazwisko panieńskei matki (mógłbym mu zresetować jakieś hasło ( ͡° ͜ʖ ͡°))

- Data i miejsce urodzenia

- Pełny adres zamieszkania

- Obywatelstwo

- Czy ma żonę, dzieci

- Wykształcenie i zawód wyuczony

- Czy pracuje, gdzie, jakie stanowisko

- Ile zarabia

- Jego majątek

- Czy był karany

Jak dla mnie - w cholerę informacji.

Dodatkowo z naszej-klasy wystalkowałem, że gościu lubi podróże górskie, jest łysy (ale nie wygląda na dresa), ma taką sobie dziewczynę (4/10)

A jak się kończy opowieść?

Telefon oddali, smyczy nie odzyskałem, z karty pamięci dało się odzyskać tylko jakieś 2-3 gówniane empetrójki (nie moje).

Policjant, od którego odbierałem moją własność powiedział mi też, że oni zaszli do domu jego dziewczyny - bo debil zajumał telefon, by potem dać go swojej lasce - zajebisty prezent, na pewno się ucieszyła.

Jedno mnie zawsze będzie zastanawiać - czy jej powiedział o pochodzeniu telefonu.

Tyle mojego, wklejam zdjęcie z pisma, które dostałem. Jakość słaba, bo to tamtą Nokią przed latami było robione, sorry.
źródło: comment_MG31fCQBgCHybGo1BM4Ke7BgXDJB5MX5.jpg
  • 5
@chriskros: Sprawdziłem sobie na FB teraz - wziął ślub rok temu, ale laska chyba inna (ładniejsza, niż wtedy na nk, albo mam słabą pamięć). Nałogowo udostępnia kolejne filmiki Max Kolonko :D Fotek nie będę wrzucał, bo jak teraz on mnie oskarży, to będzie wiedział ile zarabiam :P

Edit: I teraz ma włosy i wygląda bardziej tępo niż wtedy.