Wpis z mikrobloga

Mam działkę 0,5 ha. Do tej pory dzierżawił ją mój wujek. Właściwie to nic mi za to nie płacił, bo go lubiłam.
No właśnie, lubiłam.. Zachował się bardzo brzydko wobec mnie. Powiadomiłam go, żeby już nic nie siał i będę coś z działką robiła.
W sumie nie skomentował tego, ale potem dowiedziałam się od rodziny, że wcale nie zamierza rezygnować i chce mnie olać.

Działka leży jakieś 350 km od mojego obecnego miejsca zamieszkania, więc nie mam możliwości pilnowania jej. Jeżdżę w tamte okolice raz na kilka miesięcy. Jest to działka siedliskowo-budowlana. Póki co, nie zamierzam jej sprzedawać.
Więc chcę ją jakoś wykorzystać, tylko nie wiem jak. Czy ktoś z Was Mirki zna/ma podobną sytuację i doradzi mi co mogę z nią zrobić?
Oprócz dzierżawy innej osobie. Zastanawiałam się nad posadzeniem czegoś.. Wynajęcie raczej odpada, bo nie ma prądu i wody.

+ Jeśli wuj mnie totalnie oleje i coś tam zasieje, to co powinnam zrobić w takiej sytuacji prawnie? Jakby co to nawet żadnej umowy nie mamy, bo wszystko było "na gębę".

#nieruchomosci #dzialka #polska #pytanie #prawo #inwestycje #oszczedzanie #pieniadze #pytaniedoeksperta
  • 20
  • Odpowiedz
@rzezbiarka czym się przejmujesz? Jeśli zasieje wyjeżdżasz ty zaraz po nim i sądzisz choinki. To Twoje pole. Bądź asertywna nawet jeśli by było trzeba je odgrodzic i zainstalować kamery.
  • Odpowiedz
@rzezbiarka Jeśli wujek posieje to jedynym rozwiązaniem jest zebrać plon przed nim. Oczywiście do samego końca tez grasz głupa, że sama siałaś. W tym nieludzkim państwie nie da się takich spraw w literze prawa załatwiać niestety. Mnie nawet w urzędzie nie chcieli powiedzieć kto sobie dotację na moją ziemię wziął.
  • Odpowiedz
@Pingpong89

nie musi niszczyć plonu mongole,


Tak, to do tatusia. Pozwól, że zacytuje Ciebie dziecko:

Jeśli zasieje wyjeżdżasz ty zaraz po nim i sądzisz choinki


Jeśli nie musi niszczyć plonu, to jej tego nie doradzaj.
  • Odpowiedz
@Pingpong89 Nasraj jeszcze więcej komentarzy. Wujek od niej dzierżawi już kilka lat. Bez problemu znajdzie kogoś, kto ten fakt poświadczy. Myśl. Po prostu użyj mózgu.
To, że zaczniesz dodawać jakieś epitety w moją stronę nie sprawi, że zaczniesz mieć rację. #!$%@?łeś głupotą, to przeproś OPke za głupią radę, a nie brniesz jak gówniarz.
  • Odpowiedz
@rzezbiarka jak nie było czynszu, to nie była dzierżawa, tylko bezczynszowe użytkowanie (708 k.c.), do której stosuje się odpowiednio przepisy o dzierzawie. Możesz mu posłać pisemko, że wypowiadasz mu umowę ustną, którą zawarliście na czas nieoznaczony, z tym, że w takim wypadku, ustawowy termin wypowiedzenia wynosi 1 rok ale przynajmniej będziesz to mieć na papierze. Poza tym, przy bezczynszowym korzystaniu, nie musisz oddawać mu nakładów poczynionych na dzierżawiony grunt. Względnie można próbować
  • Odpowiedz