Wpis z mikrobloga

zrobiłem #spaghetti inspirowane przepisem Gordona Ramsaya, ale trochę je zmodyfikowałem:

- nie dałem oczywiście sosu worcester,

- oprócz sosu pomidorowego dałem pomidorki koktajlowe w zalewie, które ładnie się rozpadły podczas podgrzewania potem

- mleko zastąpiłem masłem (półtoracentymetrowy kawałek odcięty z kostki, nie wiem ile to gram)

- i najważniejsze, ponieważ lubie jak w potrawie wyczuwalny jest czosnek, dodawałem go w kilku etapach - podsmażany na początku z cebulą i marchewką, potem pod koniec smażenia mięsa, przed dodaniem koncentratu, a na koniec jeszcze dwa ząbki wycisnąłem po dodaniu przecieru i pomidorów. i wreszcie da się wyczuć konkretny aromat, który uwielbiam.

efekt zabiegów?

słodki jezu, jakie to pyszne, najlepsze jakie mi kiedykolwiek wyszło, mam swojego spaghettowego graala

#gotujzwykopem #gotujzmikroblogiem #kuchniaprawiewloska
źródło: comment_peRCnwpmTv4Jo6nniASxMOwjdYl5WXJj.jpg
  • 11
- oprócz sosu pomidorowego dałem pomidorki koktajlowe w zalewie, które ładnie się rozpadły podczas podgrzewania potem


@advert: nie jadłbym. w ogóle jak się podgrzewa potem? :D
@franaa: trochę tam zostało, nigdy przedtem nie robiłem sosu z marchewką tartą, z winem, nie odparowywałem koncentratu, nie wpadłbym, żeby mleko dawać, a co za tym idzie, żeby zamienić je na masło. w jakimś tam stopniu mnie zainspirował.

@filas312: yy... na kuchence?
@advert: Zawsze daję Worcester i tartą marchewkę i zawsze jest boskie, ale może się skuszę i spróbuję twojego sposobu skoro tak zachwalasz :P Kiedyś dałem czosnek na początku przy podsmażaniu i nabrało gorzkiego smaku, i teraz dodaję trochę później i jest lepiej, ale to tylko moje zdanie :)
@maciekwu5: no gorzki czosnek to największy zbrodniarz, dlatego wykumałem tę opcję dodawania w partiach. i zauważyłem, że przeciśnięty przez praskę albo starty na tarce i dodany w późniejszym etapie, dużo więcej aromatu daje.

sos Worcester mi nie podchodzi, kwestia upodobań, za to marchewka to odkrycie roku, ścieram teraz do większości sosów pomidorowych jakie robie.

@zielonamamba: współczuję :D. mój ojciec nienawidzi cebuli, dopóki z nim mieszkałem to był kierat