Wpis z mikrobloga

Restauracja na moim osiedlu zaczęła pozwalać na wejście z psem. Powiedziałem właścicielce że ja tam więcej nie przyjdę. Ja chodziłem na obiady z rodziną ale widocznie ona ma większy zysk z lewaczki z pieskiem która siądzie tam na jeden kieliszek prosecco i będzie tam przez godzinę miziac swojego pieska. Podobnie zrobiłem ze sklepem osiedlowym, jeżdżę do innego. Bojkotujmy restauracje i sklepy które pozwalają na wpuszczanie psów. #gastro #restauracje #psiarze #wykopefekt #bojkot
  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DrCieplak: nic tak nie przeszkadza w zjedzeniu posiłku jak szczekanie psa z którym właściciele sobie nie radzą albo co gorsza nie słyszą go już bo się przyzwyczaili i twierdzą, że ich pies nie szczeka xD
  • Odpowiedz
@DrCieplak: z drugiej strony masz miejsca, gdzie nie ma dzieci i/lub psów. Każdy znajdzie coś dla siebie, a d--y bym sobie nie zawracał żeby uroczyście poinformować właścicielkę o rezygnacji.
  • Odpowiedz
  • 48
@DrCieplak @Wincyyyyj bywam czesto w jednej knajpie ktora zezwala na psy i ani razu zaden pies sie zle nie zachowywal,zero szczekania, latania po knajpie, skomlenia, lania po katach etc. Bywali klienci z yorkami jak i pitbullami, ale zawsze spokoj i kulturka. Zreszta dracych sie dzieciakow tez nie bardzo zauwazylem. Albo do tej knajpy chodza tylko normalni albo ludzie wiekszosc spraw po prostu przerysowuja ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 5
@Wincyyyyj ale to chyba nie o knajpe chodzi a o psy? Bywam w innych knajpach, ale nie wiem czy gdzies wpuszczali psy bo albo zadnego nie bylo albo sie zachowywal. Ogolnie rzecz biorac to chyba nigdy w restauracji nie bylem swiadkiem zlego zachowania czy to psa czy czlowieka (zreszta w niektorych restauracjach sa tez koty "restauracyjne" i one tez umialy sie zachowac.
  • Odpowiedz
Powiedziałem właścicielce że ja tam więcej nie przyjdę.


@DrCieplak: włascicielka natychmiast wszystkich wyprosiła, zamkneła lokal i ruszyła dopełniać formalności związanych z ogłoszeniem upadłości
  • Odpowiedz
Ogolnie rzecz biorac to chyba nigdy w restauracji nie bylem swiadkiem zlego zachowania czy to psa czy czlowieka


@Mdx91: To miałeś duże szczęście albo rzadko bywasz w restauracjach
  • Odpowiedz
@DrCieplak: i bardzo dobrze, ja robię dokładnie to samo z restauracjami które nie pozwalają na wejście z psem ¯\(ツ)/¯

edit: dobra nie to samo, ja po prostu tam nie chodzę
  • Odpowiedz
  • 0
@Wincyyyyj moze i mialem szczescie, a czy chodze czesto? To zalezy od punktu widzenia, ale mysle ze w miesiacu jestem z 10 razy (a nawet czesto wiecej bo jest to moje ulubione miejsce z okolicznych restauracji) we wspomnianej knajpie, a dodatkowo inne czy to w swoim miescie czy na wycieczkach. Nie twierdze ze takie sytuacje ktore opisujesz sie nie zdarzaja, ale mi osobiscie sie raczej nigdy nie zdarzyly. Dlatego jak to
  • Odpowiedz
@DrCieplak: ja jeśli jestem z psem na wakacjach/wyjeździe i chce gdzieś zjeść to najpierw pytam czy wgl można wejść z psem do środka - zaznaczam jaki pies, duzy/maly itp itd (akurat u mnie to 5kg mieszaniec)
jak jemy i mój pies by się źle zachowywał/szczekał to po prostu wychodzę z restauracji i jemy na zmiane żeby nie przeszkadzać innym gościom resto.

Tylko raz miałem sytuacje że nie mogłem uspokoić psa
  • Odpowiedz