Wpis z mikrobloga

@Mega_Smieszek: czasy seriali w tv były dość dziwne, jak o nim zapomniałeś to była chyba jedna powtórka ale o dość nieludzkiej godzinie albo 6 rano bądź 2 w nocy.

Jakby ktoś tak jak ja zakończył przygodę z tym serialem na wczesnym etapie to tu jest jego całe streszczenie
petarda - @Mega_Smieszek: czasy seriali w tv były dość dziwne, jak o nim zapomniałeś ...
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek: o nie, to znowu ten sam wątek o tym że "Lost był spoko do 1/2/3/4/5/6 sezonu (wybierz sobie ten w którym się pogubileś, bo nie ogladales uważnie), ale potem twórcy odlecieli" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek nie wiem czy wszyscy krytycy zdają sobie sprawę z tego że ten serial zapoczątkował praktycznie fazę na seriale, które by nie były tasiemcami czy telenowelami. Był pierwszym z seriali (obok Prison Break czy Rodziny Sorpano), który był emitowany co tydzień, kiedy nie było jeszcze mediów społecznościowych.

Cała magia tego serialu polegała na tym, że ludzie próbowali na forach internetowych odkryć i zgadnąć tajemnice tej fabuły, przescigali się na różne teorie wśród znajomych w poniedziałek rano (bo nie wszyscy mieli wtedy internet), ogólnie miało to swój urok, którego już nie ma dzisiaj wśród produkcji np Netflixa, które się ogląda na binge watching. ( ͡º ͜ʖ
  • Odpowiedz
Jeden z lepszych seriali wszechczasów. Przynajmniej pierwsze dwa sezony.

Odpowiedz


@buddookan: czyli nie jest nawet w pierwszej setnce "najlepszych seriali" skoro tylko początek był ciekawy :p
  • Odpowiedz
Gdy widze 'pierwsze 2 sezony Lost to top seriali' to mam dokładnie ten sam feeling co gdy widze 'Jack Orlando to super gra, podkowa w rękawicy' - ktoś zapewne po prostu dalej nie doszedł.

Dopiero 6 sezon spadł i to tylko w połowie (bo alternatywna rzeczywistość była bardzo dobra). Widać to po ocenach, końcówka 3 jest oceniana najlepiej z całego serialu (i to się zgadza), 4 niewiele gorzej + top epizod jest
  • Odpowiedz
@Mega_Smieszek: kurczę, jak raz przedwczoraj obejrzałam ostatni odcinek. Nadrabiałam zaległości z czasów, kiedy leciał w tv.

Tak więc całkiem na świeżo: oglądałam z przyjemnością. Tyle że w sezonie piątym przewidywałam 90% akcji a zakończenie uważam za wyciągnięte z d..., coś w rodzaju: a potem się obudził. Taki deus ex machina, za którą generalnie nie przepadam a co wyjaśnia wszystko, czego się wcześniej sensownie wyjaśnić nie dało.

Kilka fajnych zaskoczeń na pewno było, stopniowe rozjaśnianie nieprzypadkowości tej ekipy zebranej na wyspie i związków ze świata poza wyspą: przyrodnia siostra, pobyt w psychiatryku, zatrudniony w firmie grubasa, to było niezłe. Bardzo dobra część ze skokami w
  • Odpowiedz
@buddookan: obejrzałem go ostatnio jeszcze raz i rzeczywiście jest dobry, ale wydawał mi się dużo lepszy, przez to że oglądałem go 20 lat temu, byłem młody i zachwycało mnie więcej rzeczy. Myślę, że wielu z nas tak ma
  • Odpowiedz
@bylem_zielonko: Ja pamiętam, jak TVP kupiło prawa do emisji i puszczali chyba we wtorki, z tym że stosunkowo późno, bo gdzieś w okolicach 21:30 - 22. W ogóle często im się zdarzało wziąć jakiś dobry serial, po czym emitować go w absurdalnych godzinach, w dodatku bez powtórek. Jak ostatni sezon Sherlocka, który wychodził gdzieś w okolicach północy.
  • Odpowiedz
@buddookan: i to obiektywnie. Nie dlatego że byl jakoś niesamowicie dobry (chociaż pierwsze sezony kiedy mozna było bez końca mnożyć zagadki bez rozwiązania byly dobre).

Ale dlatego ze wszystkie seriale mozna podzielić na "przed lost" i "po lost".
Był to jeden z pierwszych seriali z nowoczesną strukturą w której wydarzenia poprzednich odcinków wpływają na kolejne a akcja idzie do przodu.
Gdyby producenci nie uwierzyli ze da się tak prowadzić fabułę w serialu (ktore do tej pory byly dostosowane do tego że ludzie oglądając w tv będą pomijac odcinki) to nie byłoby got, dark, the expanse ani żadnego nowoczesnego
  • Odpowiedz
nie wiem czy wszyscy krytycy zdają sobie sprawę z tego że ten serial zapoczątkował praktycznie fazę na seriale, które by nie były tasiemcami czy telenowelami. Był pierwszym z seriali (obok Prison Break czy Rodziny Sorpano), który był emitowany co tydzień, kiedy nie było jeszcze mediów społecznościowych.


@NoMoreTearsJustSmile: No już bez przesady - Lost wbił się w ten przełom telewizyjny, ale w żaden sposób go nie zapoczątkował. Lost to 2004, podczas
  • Odpowiedz