Wpis z mikrobloga

@ChlopoRobotnik2137: To wygląda bardziej jak zapytanie czy są w ogóle chętni, a nie zaproszenie ;) Tak, zdarzało się kiedyś że było zielone światło z góry na niewielki spęd integracyjny w godzinach pracy, za to z zerowym budżetem i każdy płacił za siebie.
  • Odpowiedz
@ChlopoRobotnik2137:
U mnie takiego czegoś nie było ale kumpel mi opowiadał, że w jego poprzednim kołchozie była tradycja wspólnego jedzenia śniadania w piątki. Konkretnie polegało to na tym, że w każdy piątek kolejna osoba przygotowywała śniadanie dla zespołu około 10 osób. Menu nie było narzucone - byli ludzie co robili fikuśne kanapeczki, inni przynosili parówki, a jeszcze inni parę paczek płatków i zgrzewkę mleka.
  • Odpowiedz
@Rad-X: Normalna firma, w związku z czym - o przerwę obiadową nikt nie musiał pytać, o wyjście do łazienki też nie. Wyrwanie kilku godzin z dnia całego kilkunastoosobowego zespołu jednak musiało być skonsultowane wyżej. To nic zdrożnego, jakaś projekcja ci się chyba wkradła.
  • Odpowiedz