Aktywne Wpisy
mk321 +5
Dobry_Gospodarz +259
Patrzę z okna na rzekę. Z budynku który był zalany do drugiego piętra w 97. Na szczęście jestem na trzecim.
To nie #wroclaw tylko mała mieścina blisko czeskiej granicy. Lokalsi cały czas na telefonach, samochody poprzestawiane na parkingi na wzgórzach, z dala od rzeki.
Jeśli gdzieś będzie sytuacja krytyczna będą po mnie dzwonić i pojadę pomóc, trzymajcie kciuki żebym ja nie musiał dzwonić, że pomoc potrzebna jest u mnie
#
To nie #wroclaw tylko mała mieścina blisko czeskiej granicy. Lokalsi cały czas na telefonach, samochody poprzestawiane na parkingi na wzgórzach, z dala od rzeki.
Jeśli gdzieś będzie sytuacja krytyczna będą po mnie dzwonić i pojadę pomóc, trzymajcie kciuki żebym ja nie musiał dzwonić, że pomoc potrzebna jest u mnie
#
#korposwiat #korposchwitz #pracbaza
A formularz wyjścia do łazienki też podpisywaliście?
U mnie takiego czegoś nie było ale kumpel mi opowiadał, że w jego poprzednim kołchozie była tradycja wspólnego jedzenia śniadania w piątki. Konkretnie polegało to na tym, że w każdy piątek kolejna osoba przygotowywała śniadanie dla zespołu około 10 osób. Menu nie było narzucone - byli ludzie co robili fikuśne kanapeczki, inni przynosili parówki, a jeszcze inni parę paczek płatków i zgrzewkę mleka.
@Rad-X to mozna, chociaz ostatio typek z pracy mowil, ze nie wyjdzie do superparketu po kanapke, bo jego manadzer patrzy :D
Masz oczywiście rację. Międzygalaktyczne korpo niestety jest zbyt biedne by wam zafundować raz śniadanie.