Aktywne Wpisy
Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
deeprest +368
Ale śmiesznego szczurka brudaska znalazłem przy drodze
#pokazkota
#pokazkota
To nie jest więc taka zero-jedynkowa sprawa, że mam mieszkanie, jest ono moje i ja teraz nic nie muszę. Może w końcu zrozumiemy, że posiadanie nieruchomości to nie tylko korzyści i przywileje, ale także obowiązki. Wszystko oczywiście rozbija się o szczegóły tego rozwiązania - można to wprowadzić mądrze, można głupio, ale sama idea jest jak najbardziej słuszna.
#nieruchomosci
@DwaKolory: xd
dostanie się wszystkim którzy w spadku mają mieszkanie na małej wsi, i nie wiedzą co z nim zrobić
trzeba ograniczyć spekulację i wprowadzić podatek od mieszkan kupionych a nie wszystkich
@DwaKolory zgadzam się, że "własność zobowiązuje", ale podałeś nietrafne przykłady. Kwestie
@FFFFUUUU: Wręcz niesamowity problem, dostać mieszkanie w spadku i mieć ból głowy czy sprzedać za kilkaset tysięcy złotych, czy też może zostawić sobie i płacić podatek. Doprawdy dramaty ludzkie :D
I tak jak wyżej inni napisali - jak nieruchomość jest mało warta, to i podatek byłby
Poza tym w pustostanie nikt nie mieszka, więc popyt na transport publiczny jest niższy. On nie generuje kosztów społecznych.
I ponownie, jestem za podatkiem, ale takie argumenty tylko ośmieszają tę ideę.
@PanKapibara: Nie wiem co to znaczy "masowo". Są szacunki, że takich mieszkań jest 200 tysięcy w samej Warszawie, inni mówią że to bujda i jest takich mieszkań tylko 100 tysięcy. Ilekolwiek by to nie było, to skala zjawiska jest spora.