Wpis z mikrobloga

Niektórzy się oburzają na pomysł podatku od pustostanu w myśl zasady "kupiłem, to jest moje, więc dlaczego mam za to jeszcze płacić", a tymczasem jest to jeden z lepszych pomysłów na rozwiązanie problemów mieszkaniowych. Dlaczego? Nieruchomości nie są zawieszone w próżni - są doprowadzone do nich drogi, sieci przesyłowe, często jest jakaś komunikacja miejska, oferta usług publicznych itd. Wszystkie te rzeczy, które otaczają naszą nieruchomość, wymagają pieniędzy na utrzymanie i ewentualną modernizację. Nominalnie te pieniądze pochodzą z podatków od osób, które w danej nieruchomości przebywają i które to osoby budują daną tkankę społeczną. Jeśli więc dana nieruchomość nie jest zamieszkała, to nie generuje wpływów do budżetu miasta/gminy, jednocześnie blokując dostęp do tej zbudowanej infrastruktury dla innych osób.

To nie jest więc taka zero-jedynkowa sprawa, że mam mieszkanie, jest ono moje i ja teraz nic nie muszę. Może w końcu zrozumiemy, że posiadanie nieruchomości to nie tylko korzyści i przywileje, ale także obowiązki. Wszystko oczywiście rozbija się o szczegóły tego rozwiązania - można to wprowadzić mądrze, można głupio, ale sama idea jest jak najbardziej słuszna.

#nieruchomosci
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

korzyści i przywileje, ale także obowiązki


@DwaKolory: xd
dostanie się wszystkim którzy w spadku mają mieszkanie na małej wsi, i nie wiedzą co z nim zrobić
trzeba ograniczyć spekulację i wprowadzić podatek od mieszkan kupionych a nie wszystkich
  • Odpowiedz
@KapitanONeil: z reguły jak coś jest pustostanem, to nie dlatego, że jest atrakcyjne i ktokolwiek to kupi. Są nieruchomości, których gminy nie chcą za darmo. Dawniej dało się "wyrzucić" nieruchomość - składałeś oświadczenie u notariusza i przechodziła na własność gminy. Gminy miały z tym taki problem, że Trybunał Konstytucyjny uwalił te przepisy i teraz wymagana jest zgoda gminy.
@DwaKolory zgadzam się, że "własność zobowiązuje", ale podałeś nietrafne przykłady. Kwestie
  • Odpowiedz
@DwaKolory: no to jest mentalność "MOJE-MOJE!-MOJE ŚWIĘTE!", ludzi, którzy kupią mieszkanie tylko na grodzonym osiedlu, ale później z dzieciakami i na spacer, a często też zaparkować samochód, udadzą się na sąsiednie osiedle spółdzielcze, bo na u nich tylko polbrukowa pustynia i minimum wspólnej przestrzeni, świat zoptymalizowany pod MOJE ŚWIĘTE!
  • Odpowiedz
@PanKapibara: jeżeli podatek od pustostanu będzie od jego wartości a nawet gmina nie chce go za darmo, to to będą jakieś grosze - więc gdzie problem?
  • Odpowiedz
  • 0
dostanie się wszystkim którzy w spadku mają mieszkanie na małej wsi, i nie wiedzą co z nim zrobić


@FFFFUUUU: Wręcz niesamowity problem, dostać mieszkanie w spadku i mieć ból głowy czy sprzedać za kilkaset tysięcy złotych, czy też może zostawić sobie i płacić podatek. Doprawdy dramaty ludzkie :D

I tak jak wyżej inni napisali - jak nieruchomość jest mało warta, to i podatek byłby
  • Odpowiedz
@DwaKolory i Twoim zdaniem ludzie trzymają w Warszawie pustostany, które nadają się do zamieszkania? Masowo? Co nimi kieruje? xD
Poza tym w pustostanie nikt nie mieszka, więc popyt na transport publiczny jest niższy. On nie generuje kosztów społecznych.
I ponownie, jestem za podatkiem, ale takie argumenty tylko ośmieszają tę ideę.
  • Odpowiedz
  • 1
i Twoim zdaniem ludzie trzymają w Warszawie pustostany, które nadają się do zamieszkania? Masowo? Co nimi kieruje? xD


@PanKapibara: Nie wiem co to znaczy "masowo". Są szacunki, że takich mieszkań jest 200 tysięcy w samej Warszawie, inni mówią że to bujda i jest takich mieszkań tylko 100 tysięcy. Ilekolwiek by to nie było, to skala zjawiska jest spora.

Poza tym w pustostanie nikt nie mieszka, więc popyt na transport publiczny jest
  • Odpowiedz