Wpis z mikrobloga

Planuję różne kroki aby uporządkować swoje życie. Na początek chcę znaleźć pracę, która pozwoli mi stanąć na nogi, zdobyć jakieś doświadczenie. W międzyczasie chciałbym zrobić prawo jazdy i szukać możliwości rozwoju, takiego który w przyszłości mogłyby mnie doprowadzić do czegoś bardziej dochodowego, docelowo wiązałoby się to ze studiami zaocznymi.

Jednak często zadaję sobie pytanie: po co to wszystko? Czy chodzi o to by odnaleźć przyjaciół, zakochać się, stworzyć z kimś relację? Czy też może chodzi o to by wpasować się w społeczne oczekiwania, które naciskają byśmy podążali utartą ścieżką – pracą, samodzielnością, zakładaniem rodziny? W głębi duszy czuję, że jestem niezdolny w odnalezieniu się w tym schemacie. Czuję się wyodrębniony od świata, mam skłonność do izolacji, jestem odłączony i zaprogramowany do dystansowania się od innych, tak jakby bliskość była czymś co mnie przeraża, mimo że gdzieś tam w środku jednak mnie pociąga, szczególnie ta dotycząca sfery romantycznej.

Prawdziwa wolność poszukiwania własnej drogi wymagałaby pełnego oderwania od społeczeństwa, od reguł, które nas kształtują. A jednak taka wolność jest iluzoryczna, bo człowiek pozostawiony sam sobie, poza społecznością, nie ma szans na pełne zrozumienie siebie i tego co to znaczy być człowiekiem. Więc czy jest sens by szukać własnych celów, w oderwaniu od innych, skoro w głębi serca zawsze jesteśmy powiązani ze sobą nawzajem i ze światem, który nas otacza, jednoczenie będąc kimś uciekającym od zewnętrznych oddziaływań, pozostającym we własnym świecie wewnętrznym?

Nie znajdę dziewczyny, kolegów i prawdopodobnie zdechnę w tym miejscu w którym się znajduje. Więc nie wiem w imię czego miałbym się starać.

#gownowpis #przegryw #depresja
eisil - Planuję różne kroki aby uporządkować swoje życie. Na początek chcę znaleźć pr...

źródło: 1000006110

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eisil: Myślę że powinieneś zaintersować się religią, nie ma sensu robić coś czego nie chcesz, a skoro nie masz celu to może powinieneś nawiązać relację ze swoim stwórcą
  • Odpowiedz
@eisil: początek identyczny. A w drugiej kolejności zdać w końcu mature i zacząć studnia.
Mówią mi że po 30 to się nie robi takich rzeczy ale ja chcę pracować w normalnym zawodzie (pielęgniarstwo) a bez studiów nie da się
  • Odpowiedz
@eisil: jedenaście plusów, w tym mój. Mocno niedoceniony wpis, zasługuje na wiele więcej. W naszych przypadkach całym tym staraniem się możemy walczyć jedynie o przeżycie, do którego zmusza nas instynkt przetrwania. Tylko taki będzie to miało „sens”, o ile sensem w ogóle można to nazwać. W sercach natomiast pozostanie ciemność i głusza, w której nikt na nas nie czeka
  • Odpowiedz
  • 1
@soyunmago: Ja próbuje, jestem zmuszony do wyjścia z neetu i chyba się to uda, ale nie wiem czy przez swoje zahamowania społeczne, statyczność i nieporadność dam sobie tam radę.

Niestety o ile wyobrażam sobie, że jestem w stanie prowadzić konwersacje o charakterze formalnym i ewentualnie utrzymywać powierzchowny kontakt ze współpracownikami, to w sytuacjach towarzyskich jestem niedołęgą. W grupie ludzi milczę. Żeby znaleźć partnerkę poza ogarnięciem życiowym, akceptowalnym wyglądem, trzeba mieć
  • Odpowiedz
  • 3
@soyunmago:

O, jednak? Kiedy zaczynasz?


Jeszcze nie wiem, czekam na skierowanie na badania ehh Mój ojciec nie pozwoli mi wiecznie neetować, poza tym osobiście źle się z tym czuję, jednak przypuszczam, że szybko zatęsknię za neetem. Ale przynajmniej będę miał zorganizowany dzień i mniej przestrzeni na bezmyślny, wegetacyjny letarg. No i będą wpadać pienądzę, ale ja nie mam dużych potrzeb, chciałbym sobie kupić komputer i nie mam pomysłu na co jeszcze mógłbym je przeznaczyć na ten
  • Odpowiedz