Wpis z mikrobloga

No i po ok 13 latach "kariery" czas powiedzieć sobie dość. Zastanawiałem się nad tym przez cały sezon, wszak przestało mi to sprawiać fun taki jak na początku, nie miałem czasu, moto w sumie od ~2 lat trzymałem z nostalgii, bo to kawał mojego życia.

No i dwa tygodnie temu decyzja podjęła się sama: miałem dzwona. Szczęście takie, że przy małej prędkości, kręgosłup cały, ale na stół trzeba było mnie na zabieg położyć... No i dzięki temu miałem chwilę na przemyślenia i doszedłem do wniosku, że jednak stosunek funu do potencjalnego ryzyka jest zbyt duży. Skoro przy niewielkiej prędkości i bądź co bądź stosunkowo niewielkiej czeka mnie kilka miesięcy przerwy od aktywności fizycznej, ponad tydzień przerwy od pracy (a mogłoby być dłużej, po prostu nie chcę bez sensu l4 ciągnąć), rehabilitacja i szkoda całkowita, i to wszystko w zamian za snucie się po okolicy to jednak wolę sobie pozostać przy tenisie, który bądź co bądź skutecznie zastąpił mi motocyklizm przez ostatnie kilka lat. Trochę z jednej strony smuteczek, chciałem zrobić to na włąsnych warunkach, jest to kawał mojego życia więc nostalgia i wspomnienia, ale trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym (czy tam o własnych siłach). Baj baj, motocyklu....

#motocykle
kefas_safek - No i po ok 13 latach "kariery" czas powiedzieć sobie dość. Zastanawiałe...

źródło: hayka

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jaka to jest ta twoja mała prędkość?


@KurczakGangBango: no tu to max 40km/h było, prędkość skuterowa, lub dobrego kolarza. Swoją drogą, jak sobie pomyślę że miałbym tak samo przydzwonić skuterem w ubraniu skuterowym albo rowerem, to już by było "tak średnio".
  • Odpowiedz
@kefas_safek: SKS niestety. Pozytywne motocyklowe emocje skończyły się gdzieś tam, gdzie zaczęła się dorosłość.
Chyba też to mam, honda wisi sobie na ogłoszeniu, a ja delektuję się naturą z poziomu roweru lub butów biegowych. Nawet plan zmiany na coś wygodniejszego upadł.

Sentymenty chyba lepiej zostawić sobie na fotografiach, a w życiu cieszyć się świeżymi i zdrowszymi zajawkami.
  • Odpowiedz
@kefas_safek u mnie co drugi ziomek latał na moto a ja nie chciałem być gorszy i też prawko zrobiłem i też miałem wywrotkę tyle że na początku jeżdżenia jak już wydawało mi się że coś umiem ale ekipa szybko się skończyła i moja kariera tak samo
  • Odpowiedz
ktoś cię na lewoskręcie skosił?


@Catmmando: nope, z własnej winy uderzyłem w tył busa. Dojeżdżałem do ronda, korek był ale ja myślałem że jest dużo krótszy i będziemy jeszcze jechać dalej, zamyśliłem się, yanosik piknął że fotoradar, spojrzałem na telefon gdzie, tak jechałem już na spuszczonym gazie hamując silnikiem / tocząc się i rozkminiając w tym wszystkim, czy to już sprzedawać moto czy nie... No i podniosłem głowę, patrzę a
  • Odpowiedz
@Rezonator: Jeszcze nie wiem - jeśli serio jesteś zainteresowany to możęmy się dogadać - pisz pw, do sprzedania będzie na FV prawdopodobnie. Do robienia przód (łącznie z lagami) + lewy bok (przewróciła się na lewą stronę). Moto normalnie odpala, rama krzywa na pewno nie jest bo za słabe uderzenie ale pomiary pewnie i tak i tak trzebaby zrobić. Dowodu rejestracyjnego nie zabrali ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
@kefas_safek: bys normalnie z---------l jak czlowiek dwie paki w miescie i przeciskał sie to bys nie wyswinil :D a tak jak dziadek pyklujesz w telefonie i stajesz w korku w ktorym nawet nie potrafisz sie zatrzymac :D
  • Odpowiedz
bys normalnie z---------l jak czlowiek dwie paki w miescie i przeciskał sie to bys nie wyswinil


@ArchaAniol: wiem to, sam to powtarzam. Tam, gdzie jeżdżę jak normalny motocyklista to nie miałem wypadków. Zdarzyło się na sam koniec ponad 300km trasy, gdzie już myślałem że jestem w domu. No i przy zaiwanianiu nie miałbym pomysłów żeby na telefon patrzeć ;). Jest tak jak mówisz. Ale z drugiej strony - przy normalnym
  • Odpowiedz
@kefas_safek: Cóż, jest to hobby które zdecydowanie nie wybacza nawet najmniejszych błędów. Dlatego żadnego telefonu nie mam zamontowanego na kierownicy, jak się zgubię w trasie to wolę zatrzymać się i sprawdzić mapę bezpiecznie tracąc kilka minut, niż mieć GPS na bieżąco żeby mnie rozpraszał. Żadnej muzyki nie słucham na interkomie, jestem cały czas skupiony na jeździe i na otoczeniu. Najgorsze są te właśnie powroty, gdzie już myślisz coś w stylu
  • Odpowiedz
@kefas_safek: doskonale rozumiem, też mi kompletnie przeszło, za młodu się wychodzilo tylko po to żeby pojeździć wokół komina czasami do 4tej nad ranem a teraz jak miałem moto to tylko stał i się kurzył, jak na niego wsiadałem to w ogóle w sumie można powiedzieć, że bałem się jeździć, bo w porównaniu do tego jak kiedyś człowiek jeździł to się wydawało niewyobrażalne wręcz, że miałbym teraz robic takie rzeczy na
  • Odpowiedz