Wpis z mikrobloga

Poniższy tekst napisałem po tabletkach nasennych, jeśli będzie napisany niezrozumiale, to nie trzeba tego mi pisać, bo to wiem, a zamiast tego po prostu można go pominąć.

Napisałem go z użyciem pewnych uproszczeń i skrótów myślowych, nie jest to w pełni dokładne przedstawienie rzeczywistości.
-----------------------------

Całe życie jest wiecznym przymusem.

Dwoje ludzi dokonuje zbliżenia, tym samym wytwarzając nowe istnienie które nie mogło zdecydować o tym czy chce istnieć czy nie. Nie mogło ono o tym zadecydować, zostało wtłoczone w ramy istnienia bez udziału własnej woli.

Nowy byt rośnie, jego biologiczne oprogramowanie się rozrasta i jeszcze przed jego wypchnięciem na zewnątrz już funkcjonuje w ramach biologicznych imperatywów. Jeszcze zanim wytworzy się w nim konstrukt samoświadomości.

Byt zostaje zmuszony do odczuwania emocji, potrzeb, myśli. Odczuwa głód, pragnienie, zmęczenie i emocje bo istnieje. Jest ganiany hormonami i neuroprzekaźnikami do różnego działania by przetrwać. I musi ciągle powtarzać te działania, tak długo aż w końcu jego organizm nie będzie w stanie się regenerować.

Do wszelkich tych odczuć, wrażeń, emocji jest się zmuszonym.
Nie można się ich pozbyć, a w przypadku braku wypełnienia nasilają się oraz pojawia się kara w postaci cierpienia psychicznego.
Nie ma wyboru czy chcemy to odczuwać czy nie, jest to zaprogramowane i nieusuwalne (pomijam wyjątki medyczne).

A do tego podczas tego życia, byt zaczyna odczuwać potrzebę żeby się rozmnożyć, stworzyć własne potomstwo. I do zrobienia tego dziecka również jest przymuszony przez własny organizm.
Część ludzi zrobi dziecko przez wpadkę, bo będąc w stanie chuci nie będą w stanie się kontrolować.
Inni z kolei “podejmą” taką decyzję, ale ta decyzja również będzie podyktowana przez biologię. Bo przecież potrzeba dziecka nie jest żadną “magią”, to jedynie przejaw działania mózgu.

I wytwarzając dziecko, zmusza się je do istnienia, zmusza do tego by odczuwało i posiadało potrzeby. Stwarza się w nim ten sam system dążący do przetrwania. Będzie istniało i odczuwało potrzebę istnienia, bo jego biologia wytworzy w nim taki mechanizm.
Tak jak u rodziców, zostanie mu to wszystko zaprogramowane, a więc dziecko będzie zgodnie z tym oprogramowaniem działać. Działać i żyć, na tyle ile pozwoli i/lub nakaże mózg.

A jeśli człowiek nie będzie chciał dziecka, to odczuje “karę” od własnego mózgu. Mózg człowieka zacznie wytwarzać pustkę, samotność, pragnienie, czy jakkolwiek inaczej to nazwać. Po prostu będzie odczuwał potrzebę, od której nie będzie w stanie się uwolnić.
I będzie musiał zagłuszać tę potrzebę rozrywką lub szukać substytutów dziecka, bo usunąć tej potrzeby z mózgi raczej się nie da. Tak jak innych.
[Choć tyle dobrze że w obecnych warunkach bezpieczeństwa i zapewnienia podstawowych potrzeb, potrzeba ta jest mniejsza i geny krewniacze mają trochę większy wpływ.]

#nihilizm
#antynatalizm
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Zardzewialy_Szczur nie mam takich potrzeb oprócz spania ale to akurat lubię poza tym uciekanie od rzeczywistości daje namiastkę życia pozamaterialnego, czyli skąd przybyliśmy, nie wiem jeszcze dlaczego więzimy nasze dusze w ciałach ale napewno ma to jakieś wytłumaczenie, na szczęście sny rekompensują mi tę stratę gdy jestem duszą, która podróżuje po wszechświecie i tworzy własne światy np potwierdza to, że nigdy nie śni mi się, że coś jem albo wydalam albo
  • Odpowiedz