Wpis z mikrobloga

  • 0
@koniolizator: Oczywiście. Ale od czasu formalnego upowszechniania formy "w Ukrainie", zamiast "na Ukrainie", widać, że lewactwo próbuje rugować z języka inne poprawne formy. Nieśmiało zachęcam do językowej kontroperacji, mówmy "na Niemczech" zamiast "w Niemczech", "na Francji" itd ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
E no nie, "we" występowało generalnie tam gdzie w sylabie następującej zanikł jer, albo później, jako adaptacja, przed innymi niedogodnymi zbitkami spółgłoskowymi, nawet jeśli nigdy tam nie było jeru.

Z tego też powodu mówiło się jednak "WE czwartek" choć dzisiaj mówi się też "w" i obie formy są akceptowane przez różne poprawnościowe mózgi.

W "Węgrzech" nie ma ani jednego ani drugiego, więc używano raczej "w Węgrzech" patrz u Potockiego, około 1690:

"W
  • Odpowiedz
@MamDobreGeny @kryptoholik: Użycie "we", a nie "w" nie wiąże się z tym, że na początku wyrazu jest "w", tylko ze zbitką spółgłosek rozpoczynającą się od tej litery. Mówimy przecież "w wodzie", "w Warszawie", "w worku", a nie "we wodzie", "we Warszawie", "we worku". To samo dotyczy wyrazów z "f" na początku - "we Francji", "we Fromborku" ale "w fabryce".
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Kiedy-w-kiedy-we;23528.html
  • Odpowiedz
Użycie "we", a nie "w" nie wiąże się z tym, że na początku wyrazu jest "w", tylko ze zbitką spółgłosek rozpoczynającą się od tej litery. Mówimy przecież "w wodzie", "w Warszawie", "w worku", a nie "we wodzie",

Tak dla uczciwości, to we wodzie, we wiadrze, itd. są powszechne w wielu gwarach. Dogodniejsze w wymowie więc doszło do takiego rozwoju, normalna rzecz w języku.

"Przy czym nawet forma "w Ukrainie", od której się zaczęło, nie
  • Odpowiedz