Wpis z mikrobloga

Jak byłem nastolatkiem to nie miałem tożsamości. Próbowałem dostosować się do neudotypowych rówieśników. Zachowywać się tak jak oni, słuchać takiej muzyki jak oni, interesować się takimi rzeczami jak oni. Ale i tak odniósłem klęskę i cierpienie. Ośmieszyłem się tylko i tak zostałem samotny. Jedyną opcją była izolacje i zamknięcie się w sobie. Pogodzenie się z samotnością. Nie było innej drogi
#przegryw #autyzm
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ja może nie miałem jakieś spektakularnej (powiedzmy, że sport + słuchanie rapu 'namiętnie'), nie dostosowywałem się prawie wcale do innych (tylko lekko zachowaniem, ze względu na strach, że coś się o--------i, gdy będę sobą, choć wielokrotnie i tak się 'obnażałem'), a skończyłem jako samotnik do śmierci, i z myślami w głowie, że i tak byłem w towarzystwie frajerem nieszanowanym w znacznej części, więc podważam, że kiedyś w nim byłem, a zresztą nawet
  • Odpowiedz