Wpis z mikrobloga

Nie chcę wchodzić w jakąkolwiek ideologię, ani ocenę - nie moja bajka. Ale jako osoba będąca w temacie mogę powiedzieć kilka istotnych rzeczy, niektóre były w filmie Bartłomieja Pomorskiego. Do oceny dopuszczenia do zawodów, musi być brane kilka czynników i śmieszny jest akurat ten, że NIE ma znaczenia poziom testosteronu, prowadzi to do kilku problemów.

- Już 7-21 mg testosteronu tygodniowo dla kobiety daje ogromne profity - sylwetka zmienia się z tygodnia na tydzień jej kompozycja, nie mówiąc, że według tych wytycznych może być o wiele większy ekwiwalent krążący w krwi; wiem w praktyki po prostu jaki progres robią kobiety na androgenach i konkretnie jakich dawkach i środkach
- Według badań poziomy super-fizlologiczne prowadzą do stałych zmian nawet jeśli ten poziom spadnie, ma to związek z komórkami satelitarnymi i późniejszą wrażliwoscią receptorów androgenowych, do tego mineralizacja kości, wytrzymałość ścięgien (podatność na pobciażenia treningowe), androgenność (w tym agresja, zapał) etc.
- Badanie polega na badanie stosunku epitestosteronu do testosteronu, a nie test toksykologiczny
- Największe zagrożenie, które to powstaje - daje nijakie przyzwolenie kobietom na stosowanie dopingu. - jeśli można mieć w------y.. :) nie musze mówić do jakich patologi to doprowadzi (takich jak za czasów ZSRR i NRD) i tysiącom poszkodowanych kobiet
- Nie wiem jak dokładnie WADA w 2024 roku, ale ze wcześniejszych latach nie poddanie się testowi wiązało się z taką samą karą jak złapanie na dopingu i najczęściej Rosjanie i Chińczycy po prostu odmawiali kontroli w wielu sportach. Teraz jeszcze dochodzi RODO/pozwy za upublicznianie wyników

No chyba, ze dojedziemy do absurdu, że testestosteorn nic nie daje i wszyscy się mylimy również WADA zabraniając jego stosowania

Ale to nie mi do oceny kto robi fikołki

#sterydy #doping #mikrokoksy #mirkokoksy #silownia
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

i śmieszny jest akurat ten, że NIE ma znaczenia poziom testosteronu


@Kasahara: jeśli nawiązujesz do IO w Paryżu, to najśmieszniejsze, a właściwie najtragiczniejsze, nie jest to, jaki był poziom testosteronu, ale to, że osoba była zaliczana do kobiet, chyba jedynie na podstawie płci z paszportu...
Więc tak, jak w przypadku rywala/rywalki Szeremety, to coś o nazwisku Ting coś tam, które zostało zdyskwalifikowane przez Międzynarodową Federację Boksu, to MKO radośnie dopuścił
  • Odpowiedz