Wpis z mikrobloga

Za dzieciaka byłem baaardzo mocno do przodu względem innych dzieciaków. Nie chcąc się rozwodzić, poszedłem do szkoły rok wcześniej, na co dostałem zgodę po testach psychologicznych, które m.in. sprawdziły mi IQ jako wówczas w 99% centylu.

Fast forward do teraz, jakiś czas po studiach xD. Z jednej strony mam się relatywnie dobrze, bo #programista15k here, ale nie czuję, bym jakkolwiek zrealizował (i kiedykolwiek mógł zrealizować) swój potencjał, jaki drzemał u mnie za dzieciaka. Robię w polskiej firmie dla zagranicznego klienta proste w mojej opinii rzeczy, takie, gdzie zdecydowanie nie trzeba być elitą intelektualną, by je robić. Ja skończyłem podrzędną informatykę zaocznie (wcześniej studiując trochę co innego, samą infę w sumie kończyłem dzięki ulgom ZUS xD), znam ludzi co pracują w np. Google’u, myślących o karierze w Stanach, Szwajcarii z bardzo dobrym wykształceniem, często zajawką od dzieciaka/olimpijczykami i myślę, że ja na ten poziom nigdy nie wbiję.

Choć stricte życiowo to patrząc na to, że do klasy maturalnej chciałem iść na prawo xD uważam, że skończyłem bardzo dobrze, to brakuje mi takiego poczucia, że w czymś jestem naprawdę dobry, cały czas mam wrażenie, że nie dowiozłem swojego potencjału, że w branży IT mimo zarobków i tak jestem jak śmieć, i że moje zadania do końca kariery to będzie sprzątanie gówna po Hindusach. Myślę, że błędy na poziomie edukacji spowodowały, że zamiast top 1% to zostałem takim trochę lepszym średniakiem (takim akurat na poziom wyrobnika w polskim IT) i trzeba się z tym pogodzić.
#gownowpis #zalesie #przegryw #studbaza
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@Tata_Kasi: nie wiem, wiem, że zawsze bardzo się cieszyłem z tego, że kończę studia/licbazę rok wcześniej, niż inni, i mogę mieć #!$%@? w edukację w polskim gównosystemie edukacji rok wześniej, niż inni xD
  • Odpowiedz
@kawalerka15k: Jako programista jesteś zwykłym robolem do poganiania w Sprintach i takim droższym parobkiem. W korporacji wyeksploatują Cię i przed 40stką skończysz z wypaleniem. Dodatkowo branża IT się kończy powoli w kwestii programowania, jest to przereklamowane.

Źle pokierowałeś swoją kariera, o ile w ogóle tak to można nazwać. Zawody prestiżowe, z szacunkiem innych ludzi, gdzie dobrze się zarabia i ma stabilną pracę to np. doktor, oficer w służbach mundurowych, notariusz,
  • Odpowiedz
  • 0
@Ksiega_dusz: ja akurat robię jako DevOps, tag dla zasięgów.

IT to według dalej najlepsza branża w Polsce wyłączając oczywiście medycynę. Przy czym to dużo mówi o naszym kraju patrząc na standardy polskiego IT (90% to klepanie gówna, CRUDy, migracje po Hindusach). Bardzo się cieszę, że wybrałem ją a nie prawo, które jest potrzebne do zostania notariuszem i inne #!$%@?, mimo wszystko. Choć najbardziej to wolałbym być lekarzem
  • Odpowiedz
@kawalerka15k: mam to samo, też za dzieciaka byłem bardzo zdolny, ale polubiłem komputery, poszedłem na polibudę i zostałem tym programistą. Niby nie mogę narzekać, ale też czuję, że nie wykorzystałem swojego potencjału.
Żeby go wykorzystać to musiałbym chyba iść na medycynę (życiowy błąd, że tego nie zrobiłem) albo zostać na uczelni i zarabiać grosze. Do odniesienia sukcesu finansowego w dorosłym życiu potrzeba zupełnie innych cech niż bycie kujonem, to akurat
  • Odpowiedz
Myślę, że błędy na poziomie edukacji spowodowały, że zamiast top 1% to zostałem takim trochę lepszym średniakiem


@kawalerka15k: well, cały twój wywód to wypisz wymaluj moje życie. Również blisko 99 percentyla, znakomite wyniki w szkole itp. itd. Tylko, że potem trafiasz do firm, że każdy jest w zasadzie minimum 95 percentyl IQ i jesteś wśród nich średniakiem. Część z tych ludzi ma prawdziwą zajawkę, ale ty może nie. Bycie inteligentnym
  • Odpowiedz
  • 0
@Romska_Palo_Ul_Laputa: ja np. nigdy nie byłem kujonem. Trochę "zdolny, ale leniwy", myślałem już w gimnazjum, że chcę zostać prawnikiem, miałem 6 z historii, wosu, języków i paru innych (w tym infy xd) bo mnie interesowały i nie potrzebowałem dużo wysiłku, a resztę traktowałem po macoszemu. W liceum long story short miałem kryzys, bycie prawnikiem mi się odwidziało, poszedłem na uczelnię X, gdzie potrzebna była rozszerzona matematyka, której się uczyłem dodatkowo
  • Odpowiedz
@kawalerka15k: Gimnazjum kończyłem ze średnią 5,8, ten egzamin końcowy na 83% chyba (2 najlepszy wynik w szkole) a też nie pamiętam, żebym się jakoś specjalnie uczył - choć zawsze byłem pilny, obowiązkowy no i coś tam się przed sprawdzianem musiało powtórzyć. Orkę i kujoństwo uprawiałem w liceum. Maturę z matmy zdałem tak sobie, wówczas na tle kraju wynik wyższy-średni, ale ja zawsze bardzo dobry byłem w tych naukach społeczno-gospodarczych, typu
  • Odpowiedz
  • 0
@WyjmijKija: czy każdy ma ten percentyl IQ tak wysoki w IT? No nie wiem #!$%@? różnie bywa tak powiem, spotkałem ananansów co bym widział prędzej jako brukarzy z któregoś postów na tagu (najczęściej z kraju nad Gangesem, ale z PL też) niż speców IT.

Co do reszty to rozumiem o czym piszesz, ale tu nawet nie chodzi o kręcenie biznesów, co poczucie takiego spełnienia. Że powiem sam do siebie "kawalerka15k
  • Odpowiedz
  • 0
@Romska_Palo_Ul_Laputa: o to widzę, że mamy trochę punktów wspólnych (przynajmniej z tą podjarką tematami społeczno-ekonomocznymi, a mimo to robisz w IT). Tylko ja obstawiam, że jesteś z 10 lat pewnie starszy ode mnie. Z medem u mnie też podobnie się mówiło, i że #!$%@? zarobki (xD), ale wtedy mnie nawet biol-chem nie interesował, choć mam w rodzinie lekarzy. Ja się w IT bym z kolei pewnie nie wbił gdyby nie
  • Odpowiedz
@kawalerka15k: Utożsamiam się z Twoim wpisem, choć uważam, że u mnie w branży IT najbardziej zadziałało combo - jakaś wiedza techiczna i umiętności miękkie. Technicznie jestem przeciętniakiem, ale udało się dojść do spoko zarobków.
Co do rozkmin, mam podobnie i wydaje mi się, że jedyna opcja obecnie to zrobienie czegoś swojego. Jako programiści jesteśmy parobkami, tyle, że dobrze płatnymi z dobrymi warunkami pracy :)
  • Odpowiedz
czy każdy ma ten percentyl IQ tak wysoki w IT? No nie wiem #!$%@? różnie bywa tak powiem


@kawalerka15k: oczywiście, że nie, ale w którymś momencie prędzej czy później trafiasz do lepszych firm gdzie ludzie są bardziej ogarnięci
  • Odpowiedz
  • 1
@szalonyprogrammer1188: same, też się mam za średniego technicznie, ale niezłego w gadce. Żeby być dobrym technicznie trzeba tak naprawdę włożyć bardzo dużo czasu, inteligencja tylko daje predyspozycje. A ja po kilku latach grindowania od poziomu zera do mida mam #!$%@? w upskillowanie po robocie. Ludzie których mam za wyraźnie lepszych od siebie to najczęściej ludzie, którzy ogarniali tematy IT od w zasadzie dzieciaka, albo którzy ogarnęli dobrze algorytmy i skończyli
  • Odpowiedz
  • 0
@WyjmijKija: licząc firmy dla których pracowałem jako także klientów to robiłem dla 5-6 różnych firm i wszędzie pełno idiotów. Fakt faktem, teraz w moim teamie po stronie mojej firmy są ogarniacze.
  • Odpowiedz
@kawalerka15k: Zawsze romantycznie patrzyłem na pracę programisty, snułem wiele wizji jak mógłbym to wykorzystać, ale zawsze brakowało mi odwagi, czułem, że jestem za głupi i poszedłem na medycynę. Narastająca frustracja i pojawienie się okazji spowodował u mnie zwrot i zamieniłem pracę lekarza na programowanie. Na początku było cholernie ciężko, a opuszczając środowisko medyczne czułem się jakbym wychodził z sekty. Mimo to, nie tylko wyniosłem z tego okresu cenne lekcje i
  • Odpowiedz