Wpis z mikrobloga

Ehh, pamiętam, po śmierci mamy bardzo dużo piłem, w----y leciało codziennie praktycznie. Potrafiłem kilka dni pić, ostatecznie po wypiciu pół litra w----y zwymiotowałem na przedpokój, przewróciłem się i w tych rzygowinach leżałem i płakałem, do rana. Piłem, piłem do utraty przytomności, mama umarła pod koniec roku 2017, w sylwestra zniszczyłem połowę wyposażenia domu, ten gniew na życie, furia. To wszystko siedzi w człowieku, tyle strat, tyle tragedii, to nie jest do zaleczenia, to się pamięta do śmierci.
#przegryw
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach