Aktywne Wpisy
![Witty](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Witty_NKB16Vb4cu,q60.jpg)
Witty +133
Czy ktoś już wrzucał tego mistrza #gielda #inwestycje który wczoraj wrzucił 700k USD w #intel po średniej cenie 30.45$ i na ten moment, po 24h ma 30% straty? Tak na pocieszenie, gdybyście myśleli, że macie słaby timing xD
Link do wpisu na reddicie
Link do wpisu na reddicie
![Witty - Czy ktoś już wrzucał tego mistrza #gielda #inwestycje który wczoraj wrzucił 7...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/765db2db9cbd3b3f8e8c98271a135eebbcbb2f17865ee45dfea0471b26661e9b,w150.jpg?author=Witty&auth=78cbc93241e8b06d1678cd5b908cfb7c)
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz![Regierungsrat_Walter_Frank](https://wykop.pl/cdn/c0834752/08aa983954d0d97ace85b6f6e420a5f2422be445a1997a9fc4a0b506ad8ab104,q60.png)
Babiarz jaki slalom. Wpakował się z tą Palestyną i już mu się flashbacki pojawiły; musiał manewrować jak Zwolińska na kajaku
#paryz2024
#paryz2024
Ja: Czy mamy w domu chleb?
Różowa: Ale zrobiłam już makaron
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
#logikarozowychpaskow
- Dlaczego po prostu nie odpowiadasz na moje pytania, tylko układasz sobie w głowie jakiś wymyślony dialog i odpowiadasz na potencjalnie ostatnie wyimaginowane pytanie?
- Ale przecież masz ugotowane!
¯\(ツ)/¯
@cebekk: Odpowiedziałem ci 2 razy, problem jest taki iż moja odpowiedź nie jest taka jakbyś jej oczekiwał.
Czy jest w domu chleb?
Chleb to węglowodany
Po co więcej węglowodanów skoro makaron to też węglowodany
Jeśli jest makaron np do sosu to nie musisz go jeść
@AlienFromWenus Czyli mnie rozumiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cebekk: Gościu, ale nie jesteś komisje egzaminująca. To nie jest koncert twoich życzeń ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
- Jest chleb?
- Ale zrobiłam już makaron.
- A chleb jest?
- Na kolację zjemy pizzę.
- A chleb jest?
- No jest.
- jedziemy do kina czy na basen?
- tak
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Matka pakuje syna na wycieczkę:
- Zapakowałam ci chleb, masło i kilogram gwoździ.
- Po
@AlienFromWenus: o, to podejście mojej matki "zjedz najpierw pół kg tej otwartej wędliny, bo się zepsuje". To nic, że ona kupowała coś co tylko jej smakuje. Albo jakieś płatki - każdy lubił inne ale trzeba było przecież jeść te same bo już były otwarte :D
A jeżeli nie widzisz w tym nic dziwnego, no cóż... Jak się uwolniłem z tego podejścia, moje życie stało się lepsze.
BTW, to co traktujesz jako jakąś męczarnię, dla mnie jest normalną, automatyczną czynnością na zakupach,
Typowi natalisci, najpierw zrobią dziecko a później zmuszają do jedzenia czegoś czego nie lubi pod groźbą głodu lub kupowania sobie samemu xD To nie rób dzieci jak nie jesteś w stanie zaspokoić ich potrzeb.
Przecież ja nie mam dzieci i nie zamierzam
Ale co w tym złego? Kupuję dla siebie i niebieskiego który już sam w sobie jest wybredny i muszę wymyślać co zrobić na obiad a zdarza się że jemu i sobie robię dwa różne posiłki to mam jeszcze robić trzeci dla dzieciaka albo czwarty jakby była ich dwójka? Zaeba można dostać i weź tu zapamiętaj że ten lubi wędlinę taka a ten taka a ktoś inny to weganin
Zesrać