Młodzi sami chcą sprawdzić na własnej skórze jak to jest żyć w dużym mieście, i nie ma nic w tym złego. Ja cytując Ś.P. Krzysztofa K., ps. Krawiec - ja też przemierzyłem cały świat, od Las Vegas po Krym. No i wróciłem do swojego powiatowego, bo tu mi się jednak żyje najwygodniej.
natchniony wpisem jednego z mirkow odpowiem mojej recepcie na udane życie w powiatowym. To Bardzo proste, ale nie dla wszystkich:
1. Praca zdalna, dla lokalnego oddziału korpo, lub korpo z dużego miasta, lub najlepiej bezpośrednio dla zagranicznego. Najlepiej minimum starszy specjalista/kierownik/dyrektor lub c-level lub własny biznes.
2. Zakup dobrze skomunikowanej działki / budowa domu na miarę potrzeb i możliwości.
3. Ważne, żeby miasto było dobrze skomunikowane z resztą kraju. Inne perspektywy stwarza powiat gdzieś na podkarpaciu/podlasiu, a inne w łódzkim/wielkopolskim czy śląskim. Jeśli jest kolej i / lub autostrada to jackpot.
4. Ważne, aby miasto miało jakiś szpital z udzieleniem pierwszej pomocy w razie wypadku/zawału/udaru etc.
Plusy? Taniej Czyste powietrze, mnogość terenów zielonych i natury, Dzieci wychowane nie w chowie klatkowym a na wolnym wybiegu, gdzie moga miec swój plac zabaw bez psich kup itp. xD brak korków i kolejek - praktycznie wszędzie wchodzisz z buta. Dzieci mogą wybierać w żłobkach i przedszkolach.
Dla życia rodzinnego absolutny sztos.
Minusy? - Nie zjem na co dzień koreańskiego grilla w dobrej restauracji ;-) Na egzotykę trzeba pojechać do Warszawy. - Jeśli ktoś jest młodym singlem ekstrawertykiem z potrzebą imprezowania co weekend / codziennie - to powiatowe też ssie z jego perspektywy. - Argument na siłę, ale jeśli ktoś na coś nietypowego choruje, to dostęp do mocno specjalistycznego leczenia jest w wojewodzkich i trzeba wtedy dojezdzac.
Jednak biorac pod uwage roznice w cenach, np. moj dom kosztuje w duzym miescie ponad 5kk, to jednak za zaoszczedzone pieniadze lepiej sobie podrozowac, zwiedzac swiat, pieknie zyc, garsciami zycie brac i wiele pięknych, pięknych kobiet znać ( ͡°͜ʖ͡°)
@PanieAreczku: a co z patola? Czy tego nie ma wiecej w powiatowym? Co ze szkola? Czy jest szkola panstwowa na dobrym poziomie? Tj. Czy ciecko bedzie sie uczyc z patola z okolicznych PGRow?
@PanieAreczku: też wracam do powiatowego Chełma z Wawy :P tylko się muszę wybudować. 90% co napisałeś też tym się kieruje :) dodam że w powiatowym ciężko tylko o kobietę : )
@GOHAN: Na zadupiach zazwyczaj są dwa autobusy o gównianych porach, a uber albo nie dojeżdża albo codzienne dojazdy pochłoną fortunę. Nawet z imprezy jako dorosły sobie nie wrócisz, bo nie ma czym w nocy.
A miej tu jeszcze dwójkę dzieci z rożnymi zajęciami w rożnych miejscach
@tempyluj Znasz kogokolwiek kto dał nastolatkowi taki pojazd i pozwolił mu się poruszać po drogach publicznych? Kogo stać na takie fanaberie? Ile to
Znasz kogokolwiek kto dał nastolatkowi taki pojazd i
@Tytanowy_Lucjan: Ja na 16 urodziny dostałem zwykłe auto (miałem to prawko b1) xD znajomy jeździł na b1 jakimś daihatsu cuore czy czymś takim i też było spoko a mój młody dostanie legalnie microcara albo skuter na lato albo jakieś małe normalne gówienko, zobaczymy jak będzie ogarnięty.
nie wiem kogo może nie być stać na gruza za 5k, a za tyle kupisz bez
1. Praca zdalna, dla lokalnego oddziału korpo, lub korpo z dużego miasta, lub najlepiej bezpośrednio dla zagranicznego. Najlepiej minimum starszy specjalista/kierownik/dyrektor lub c-level lub własny biznes.
@PanieAreczku: C-level i praca zdalna z zadupia? skończ te bajki pisać.
a co z patola? Czy tego nie ma wiecej w powiatowym? Co ze szkola? Czy jest szkola panstwowa na dobrym poziomie? Tj. Czy ciecko bedzie sie uczyc z patola z okolicznych PGRow?
idz sobie do centrum handlowego dworzec wileński i wrocimy do tej rozmowy xD lata temu mialem tam cos do odbioru z Komputronika. Dla mnie jak podroz na safari.
@PanieAreczku z największych minusów to edukacja dzieci która poza dużymi ośrodkami jest dużo gorsza. O ile indywidualnie może się trafić rodzynek to fundujesz mu ileś lat przebywania z dużo gorszymi uczniami. Nie każdy sobie poradzi z taka presja bycia słabym w szkole
@PanieAreczku: Jestem z Gdańska, moja żona jest z miaska 20k z mazowieckiego. Wyprowadziła się tutaj, bo w jej mieście, prócz 2 dużych zakładów pracy za minimalna +10% i biedronek / lidla nic więcej nie ma (no wiadomo lewiatan itp.) A do większego miasta jest ok. 60km w jedną stronę.
Mamy za darmo dużą ziemię w jej mieście, ja pracuje zdalnie za niemałe pieniądze i mógłbym się tam wyprowadzić i zbudować
@PanieAreczku: pracuje zdalnie, zona tez a i tak niechcialbym sie przenosic z Warszawy do jakiegos powiatowego. po co mialbym to robic majac duze mieszkanie w fajnej lokalizacji. i po prostu nie chce miec domu, chce mieszkac w duzym mieszkaniu z fajnym tarasem blisko metra , tak po prostu :). i jest jeszcze jedna rzecz ktorej nie masz w tym powiatowym - to lotnisko, mimo ze Okecie nie jest idealne to
@PanieAreczku: Nie każdy nadaje sie do zakładania firmy i prędzej przyniesie to straty niż zysk. Ona akurat pracuje w miejscu związanym z miastem, gdzie naprawdę praca jest rozwojowa i przynosi wymierne efekty / ma wartość dodaną i jak na to stanowisko ma na prawdę dobre pieniądzę. Te same stanowisko u niej "na wsi" to minimalna + premia kwartalna 1/3 wypłaty,
C-level i praca zdalna z zadupia? skończ te bajki pisać.
@Anakee: no zupelnie sie nie da, ale bedac IT Partnerem ,w lokalnym biurze jak jestem 2-3 razy w miesiacu to styka(chyba ze ktos z biznesu z mojego obszaru przylatuje i trzeba sie nim zajac), no ale tez trzeba troche polatac po europie czy do us dlatego tak jak wyzej pisalem bez sensu troche mieszkac na zadupiu i dojezdzac minimum raz
jedna rzecz ktorej nie masz w tym powiatowym - to lotnisko
@borjaki: Mirku, ale to jest jak najbardziej spoko. Każdemu wg. potrzeb i możliwości. Życie w dużym mieście, w Warszawie też jest super jeśli ktoś umie się ustawić. Problem polega na tym, że mało kogo stać na mieszkanie z tarasem czy penthouse blisko metra.
Żeby kupić dom pod Warszawą, trzeba mieć baaaardzo zasobny portfel. Ja takiego nie mam, dlatego wybrałem powiatowe bo miałem do wyboru - kupić coś za 2 miliony złotych pod absolutny korek w Warszawie/pod nią i totalnie się wyzerować, i może na deweloperski by starczyło - żreć gruz i bać się o jutro, albo... żyć sobie na czillu z BK2 w małym
no zupelnie sie nie da, ale bedac IT Partnerem ,w lokalnym biurze jak jestem 2-3 razy w miesiacu to styka(chyba ze ktos z biznesu z mojego obszaru przylatuje i trzeba sie nim zajac), no ale tez trzeba troche polatac po europie czy do us dlatego tak jak wyzej pisalem bez sensu troche mieszkac na zadupiu i dojezdzac minimum raz w miesiacu na Okecie po 2 -3 godziny.
@Anakee: no pewnie tez zalezy od firmy. ja siedze w branzy gdzie jest troche spokojniej i gdzie ludzie z takich firm jak bain czy bcg to przychodza jak to mowia odpoczac ;). kasa jest mniejsza niz big 3 ale dalej bardzo przyjemna (ale juz np accenture czy ey gds jestesmy w stanie przebic stawka na pozycjach Tech Lead czy SA) , a ma sie jakies zycie poza praca. no ale
Na zadupiach zazwyczaj są dwa autobusy o gównianych porach, a uber albo nie dojeżdża albo codzienne dojazdy pochłoną fortunę. Nawet z imprezy jako dorosły sobie nie wrócisz, bo nie ma czym w nocy.
A miej tu jeszcze dwójkę dzieci z rożnymi zajęciami w rożnych miejscach
@Tytanowy_Lucjan: Nie wiem, ale wyście albo mieszkali na kompletnych zadupiach w Suwałkach, albo w życiu nie mieszkaliście 50km od wielkiego miasta. Prawie 40 lat mieszkam
@PanieAreczku: Czyli podsumowując, żeby mieszkać wygodnie na wsi, trzeba być wykształconym specjalistą, zarabiać dobre siano, być młodym zdrowym i nie mieć dzieci. ( ͡°͜ʖ͡°)
Młodzi sami chcą sprawdzić na własnej skórze jak to jest żyć w dużym mieście, i nie ma nic w tym złego. Ja cytując Ś.P. Krzysztofa K., ps. Krawiec - ja też przemierzyłem cały świat, od Las Vegas po Krym.
No i wróciłem do swojego powiatowego, bo tu mi się jednak żyje najwygodniej.
natchniony wpisem jednego z mirkow odpowiem mojej recepcie na udane życie w powiatowym.
To Bardzo proste, ale nie dla wszystkich:
1. Praca zdalna, dla lokalnego oddziału korpo, lub korpo z dużego miasta, lub najlepiej bezpośrednio dla zagranicznego. Najlepiej minimum starszy specjalista/kierownik/dyrektor lub c-level lub własny biznes.
2. Zakup dobrze skomunikowanej działki / budowa domu na miarę potrzeb i możliwości.
3. Ważne, żeby miasto było dobrze skomunikowane z resztą kraju. Inne perspektywy stwarza powiat gdzieś na podkarpaciu/podlasiu, a inne w łódzkim/wielkopolskim czy śląskim. Jeśli jest kolej i / lub autostrada to jackpot.
4. Ważne, aby miasto miało jakiś szpital z udzieleniem pierwszej pomocy w razie wypadku/zawału/udaru etc.
Plusy?
Taniej
Czyste powietrze, mnogość terenów zielonych i natury,
Dzieci wychowane nie w chowie klatkowym a na wolnym wybiegu, gdzie moga miec swój plac zabaw bez psich kup itp. xD
brak korków i kolejek - praktycznie wszędzie wchodzisz z buta.
Dzieci mogą wybierać w żłobkach i przedszkolach.
Dla życia rodzinnego absolutny sztos.
Minusy?
- Nie zjem na co dzień koreańskiego grilla w dobrej restauracji ;-) Na egzotykę trzeba pojechać do Warszawy.
- Jeśli ktoś jest młodym singlem ekstrawertykiem z potrzebą imprezowania co weekend / codziennie - to powiatowe też ssie z jego perspektywy.
- Argument na siłę, ale jeśli ktoś na coś nietypowego choruje, to dostęp do mocno specjalistycznego leczenia jest w wojewodzkich i trzeba wtedy dojezdzac.
Jednak biorac pod uwage roznice w cenach, np. moj dom kosztuje w duzym miescie ponad 5kk, to jednak za zaoszczedzone pieniadze lepiej sobie podrozowac, zwiedzac swiat, pieknie zyc, garsciami zycie brac i wiele pięknych, pięknych kobiet znać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A miej tu jeszcze dwójkę dzieci z rożnymi zajęciami w rożnych miejscach
@tempyluj Znasz kogokolwiek kto dał nastolatkowi taki pojazd i pozwolił mu się poruszać po drogach publicznych? Kogo stać na takie fanaberie? Ile to
@PanieAreczku: I usuwasz wpisy o smogu w miastach powiatowych. Lol.
@Tytanowy_Lucjan: Ja na 16 urodziny dostałem zwykłe auto (miałem to prawko b1) xD znajomy jeździł na b1 jakimś daihatsu cuore czy czymś takim i też było spoko
a mój młody dostanie legalnie microcara albo skuter na lato albo jakieś małe normalne gówienko, zobaczymy jak będzie ogarnięty.
nie wiem kogo może nie być stać na gruza za 5k, a za tyle kupisz bez
@PanieAreczku: C-level i praca zdalna z zadupia? skończ te bajki pisać.
idz sobie do centrum handlowego dworzec wileński i wrocimy do tej rozmowy xD lata temu mialem tam cos do odbioru z Komputronika. Dla mnie jak podroz na safari.
Ja sie uczylem z
Mamy za darmo dużą ziemię w jej mieście, ja pracuje zdalnie za niemałe pieniądze i mógłbym się tam wyprowadzić i zbudować
@jaavi666: ZAUSZ FIRME ( ͡° ͜ʖ ͡°) as simple as that. Chyba, ze az tak ambitna nie jest. 乁(♥ ʖ̯♥)ㄏ
@Anakee: no zupelnie sie nie da, ale bedac IT Partnerem ,w lokalnym biurze jak jestem 2-3 razy w miesiacu to styka(chyba ze ktos z biznesu z mojego obszaru przylatuje i trzeba sie nim zajac), no ale tez trzeba troche polatac po europie czy do us dlatego tak jak wyzej pisalem bez sensu troche mieszkac na zadupiu i dojezdzac minimum raz
@borjaki: Mirku, ale to jest jak najbardziej spoko. Każdemu wg. potrzeb i możliwości. Życie w dużym mieście, w Warszawie też jest super jeśli ktoś umie się ustawić. Problem polega na tym, że mało kogo stać na mieszkanie z tarasem czy penthouse blisko metra.
Żeby kupić dom pod Warszawą, trzeba mieć baaaardzo zasobny portfel. Ja takiego nie mam, dlatego wybrałem powiatowe bo miałem do wyboru - kupić coś za 2 miliony złotych pod absolutny korek w Warszawie/pod nią i totalnie się wyzerować, i może na deweloperski by starczyło - żreć gruz i bać się o jutro, albo... żyć sobie na czillu z BK2 w małym
@borjaki: znajomy jest
no ale
@Tytanowy_Lucjan: Nie wiem, ale wyście albo mieszkali na kompletnych zadupiach w Suwałkach, albo w życiu nie mieszkaliście 50km od wielkiego miasta. Prawie 40 lat mieszkam