Wpis z mikrobloga

@rothen: @Logan00: po prostu kiedyś wybrałem się stopem do włoch, pojechałem do jakiegoś małego miasteczka na jakimś wielkim zadupiu, pogadałem z lokalsami, żeby zaprowadzili mnie do najbardziej tradycyjnej pizzerii jaką znają. Poszedłem, jeszcze zaznaczyłem, że chcę TRADYCYJNĄ margheritę. Kucharz nawet potem przyszedł pogadać jak mi smakuje itd, ogólnie bardzo przyjemnie. W każdym razie, margherita była cieniutka jak papier, gryząc ją praktycznie ciężko odróżnić ser od ciasta. I żadne napuchnięte brzegi.
@Recydywa: kwestia tego że we włoszech praktycznie nie robi się okrągłych pizz, tylko całe blachy, ciasto okej- często jest właśnie cieńkie ale takie jak u góry też znajdziesz, mozzarelli zawsze nawalą pełno i ciężkie to to ;)
@Krawwo: ta którą jadłem była okrągła, wypiekana w prawdziwym piecu opalanym drewnem i jeszcze to było świetne, że widziałem cały proces robienia, bo tak była skonstruowana pizzeria, że za barem i kasą była już cała kuchnia