@wysuszony_szkielet_kostny_czlowieka Messmer był jedynym (poza ostatnim bossem ale to z innych przyczyn), po którym musiałem usiąść i odetchnąć przez kilka minut. A to dla mnie wyznacznik zajebistości, lubię dokładnie takie walki w których boss na ciebie n--------a jak szalony, ale w których widzisz dokładnie, co robi
@wysuszony_szkielet_kostny_czlowieka z tym dlc i całą grą jest o tyle problem, że bardzo łatwo się przelevelować, a ilość broni powoduje, że prędzej czy później trafisz na bossa, na którego nawet przypadkiem masz idealną kontrę w arsenale. Messmer wbrew pozorom ma trochę słabych punktów w negacji, może to ci się przytrafiło
@BogdanBonerEgzorcysta: Nie zgodzę się co do Midra. Ta walka gdyby nie aoe to jawnie wyjęta walka z DS3. Tempo, telegraficzne ataki, czas na leczenie jest na prawde na top poziomie. Sam się z nim męczyłem trochę, ale na prawdę to był dobrze zaprojektowany boss, oczywiście oprócz AOE. Radahn zdecydownie niżej. Tylko pierwsza faza sprawia, że ten boss jest fajny bo na prawde tempo i jego telegraficzne ataki sprawiają, że dobrze
@FPmaster Midra to dla mnie ekwiwalent Godfreya. Też uwielbiany przez społeczność, którego obrzydziły mi głównie problemy z widocznością. Nie lubię u bossa 3 rzeczy. Minionów i sytuacji gdzie nie widzę, co on robi. A tu co chwila był z tym problem przez te jego p----------e strzały frenzied flamem. A co do czasu na leczenie, lepiej mi to szło na Radahnie xD
@BogdanBonerEgzorcysta: Messmer na pierwszym, oj zgadzam się. Po zrobieniu go również musiałem chwilkę odsapnąć. No i bonus, jego aktor głosowy po prostu wow. U mnie Rellana kapkę wyżej, bo to ona była dla mnie tym, czym dla ciebie Tańczący Lew. Lew oczywiście też spoko, ale w sumie to trochę p----------m na kamerę, więc wspomnienia splamione. Midra tak blisko końca, aż przykro się zrobiło. Może to dlatego, że akurat w tym
@Hitmonlee Rellanę po prostu robiłem za wcześnie i pod presją czasu, dlatego nie jest wyżej, bo się zdążyłem w-----ć. Midra po prostu mi bardzo nie siadł, bo miał to, co w bossach FS mnie BAAAARDZO denerwuje, o czym pisałem wyżej. Plus trochę za dużo hp na takiego glass cannona imo. A jego posiadłość akurat nawet na plus, czuć było cierpienie i szaleństwo
dla mnie osobiście 4 bossów godnych zapamiętania w dlc, reszta totalnie meh (mniej lub bardziej znośna w zależności od upierdliwości danego bossa) 1. Messmer – jeden z najlepszych bossfightów FromSoftu. To jest ten typ bossa co Lady Maria z BB, Artorias, Gael etc. tj. humanoidalny boss operujący zasadniczo na podobnym movesecie co gracz. To ten rodzaj walki z bossem, w której w pewnym momencie rytm walki po prostu klika ci w głowie
Komentarz usunięty przez autora