Wpis z mikrobloga

Witajcie. Potrzebuję męskiego spojrzenia na sprawę i szczerej opinii.
Spotykam się z facetem od ponad roku, on ma 32, ja 25. Od początku to głównie ja się starałam, zabierałam nas na randki, woziłam wszędzie, (mimo że on też ma samochód) proponowałam spotkania- na palcach jednej ręki mogę wymienić randki, które on zaproponował i tylko na tych za nas płacił, tak to za wszystko płaciłam ja.
I wiecie, dopóki ja proponowałam spotkania, to jakoś się kręciło, ale gdy przestałam je proponować, bo chciałam zobaczyć czy i on wyjdzie z inicjatywą spotkań, o której mu mówiłam, to widujemy się góra raz w miesiącu, a ostatnie zbliżenie było ok. dwa miesiące temu. Gdy próbuję z nim o tym porozmawiać twierdzi, że się czepiam, że znalazłam sobie wymówkę by się pokłócić i że jaki jest problem- przecież on za każdym razem się zgadza jak ja zaproponuję spotkanie, "więc to nie tak, że on nie chce się widywać." Powtarzałam mu niejednokrotnie, że przez to, że nie proponuje spotkań- nawet spaceru, to czuję, że mu nie zależy i że czuję się niekochana, ale on tego nie rozumie, albo nie chce rozumieć. Mimo to jednocześnie pisze do mnie codziennie, jest ciekawy z kim wychodzę, twierdzi, że mnie kocha.... Więc wyjaśnijcie mi dlaczego za tym nie idą czyny? Bo to nie tak, że on nie ma czasu- jak ma wolne woli oglądać seriale samemu albo grać w gry ze znajomymi z discorda.
Co myślicie?
#chlopak #partner #zwiazki #randki #milosc #relacja
  • 31
  • Odpowiedz
@zagubiona478: może nie ma aż takiej potrzeby spędzania razem czasu. A może cię trzyma przy sobie jako jedną z wielu opcji. Raz sobie obejrzę serialik, raz sobie pogram z kumplami w gierkę, raz sobie pójdę z zagubiona478 na obiad. Ale tej drugiej opcji przeczy to, że codziennie z tobą gada. Więc pewnie po prostu nie ma potrzeby się częściej widywać.
  • Odpowiedz
@zagubiona478: myślę że masz przesrane. Znaczy to jak realnie wygląda ta relacja to wiesz ty, a ja mogę oprzeć się na krótkim opisie z którego wynika że koleś albo ma cię gdzieś i realnie nie kocha ale nie ma jaj zerwać albo jest jedną z tych zimnych osób które nie potrafią okazywać uczuć i którym wystarczy taki sporadyczny kontakt.
Tak czy siak brzmi to słabo i pytanie dla ciebie czy
  • Odpowiedz
@BackInBlack: No właśnie gdybym była zabawką do ruchania, FWB, to robiliśmy to częściej, prawda?
Bardziej myślałam nad tym czy nie jestem po prostu jakąś "zapchajdziurą"- bo nie ma nikogo innego na horyzoncie...
  • Odpowiedz
No ale wtedy nie miałby czasu pisać ze mną od rana do późnej nocy, serio późnej. Te dupy musiałby wpadać po północy, a on miałby chwilę na sen, bo zaraz po wstaniu rano już do mnie pisze
  • Odpowiedz
@zagubiona478: Pytanie co ile dni to jemu chce się spotkać - tzn po ilu dniach tak bardzo chce mu się ruchać, że łaskawie się z Tobą spotka
Jak w ogóle możesz sama siebie tak traktować, brzmi jakbyś się przed nim poniżała, a on traktuje Cię bardzo przedmiotowo.
W obecnych czasach gdy jest masa porządnych gości wręcz marząca o normalnym związku to brzmi to jak marne prowo. Chociaż z drugiej strony
  • Odpowiedz
@BackInBlack: nie, nie chodzi o to, że nakręca mnie myśl, że on może mieć mnie w dupie. Nie kręcą mnie takie zabawy. W ogóle nic mnie tu już nie nakręca, wręcz brakuje mi sił i też pozwoli odpuszczam. Ale nawet jeśli uczucia przygasły/ wygasły (sama już nie wiem), to przed związkiem był moim przyjacielem i chociażby przez wzgląd na to chciałabym go zrozumieć. I ciężko jest zrezygnować z kogoś kto
  • Odpowiedz
@zagubiona478: Przecież sama wiesz, że to nie ma przyszłości

gdy dodatkowo wie się, że nie ma poza Tobą nikogo innego (rodziny i przyjaciół w realu)


A po tym jak on Cię traktuje to uważasz, że Ty dla niego coś znaczysz?
  • Odpowiedz