Wpis z mikrobloga

#himalaje #gory #trekking #nepal #karakorum

Czy ktoś był na trekkingu w Himalajach/Karakorum? Chodzi mi chociażby o podejście do Annapurna Base Camp.

Czy możecie opisać jak dobrze jesteście przygotowani fizycznie? Tj ile z reguły chodzicie, biegacie, jeździcie. Czy odczuwaliście skutki wysokości? Boję się żeby nie przeszarżować a kusi :)
  • 9
  • Odpowiedz
  • 2
@Grzesiok koleś z kanału szybkie podróże był na tym szlaku chyba w tamtym roku. Wiele cennych uwag i informacji mówił więc może ci się przyda
  • Odpowiedz
@Grzesiok jeżeli szedłbyś szlakiem wokół Annapurny (co gorąco polecam), to na Thornag La jesteś 1300m wyżej niż ABC. Oczywiście aklimatyzacja jest tutaj najważniejsza bo nie ma żartów. Ja szedłem z Bhulbhule do Nayapul.
Co do aktywności w górach, nie chcę zdradzać zbyt wiele, pracuję w górach, więc muszę mieć kondycję. Jeżdżę na rowerze, gdy nie mogę na zewnątrz to w domu na stacjonarnym. A skutki wysokości i tak odczułem przy podejściu
  • Odpowiedz
  • 0
@kynx: dzięki
@19michael86 dzięki. To mnie martwi zwłaszcza że nie mam pełnej wydolności mimo nie najgorszej kondycji. Boję się że Himalaje zostaną mi tylko na HBO :) ale może znajdę też jakąś alternatywę
  • Odpowiedz
@Grzesiok musisz dokładnie to wszystko zweryfikować i przemyśleć.
Wiesz nie jest to też wspinaczka na Mount Blanc. Nie ma co też dramatyzować. Przez większość czasu idziesz sobie wioseczkami gdzie mieszkają ludzie, są mini hoteliki i sklepiki. Ba nawet w najwyżej położonym punkcie trasy na Thorang La masz mikro sklepik. Tam nie ma typowej wspinaczki, zwykły trekking, lecz na wysokości. Ogólnie jak masz okazję i warunki to działaj, rób formę i w
  • Odpowiedz
@Grzesiok: Byłem na Island Peak (6190) po czterdziestce jako zasiedziały za biurkiem, trochę łażący po górach i jeżdżący na nartach pan w średnim wieku, bez specjalnego treningu. Wysokości do 5500 są moim zdaniem do zaliczenia dla każdego zdrowego człowieka. Pod jednym warunkiem - jak to już któryś przedpiśca wspomniał - aklimatyzacja we właściwym tempie. Widzieliśmy po drodze rzygających jak koty dwudziestoparolatków wyglądających na naprawdę wysportowanych. Nic im kondycja nie dała,
  • Odpowiedz