Wpis z mikrobloga

Kończysz liceum z koleżanką, w której byłeś we friendzone i postanawiasz na koniec wyjawić jej co do niej czujesz, ostatecznie i tak nic nie tracisz, a możesz tylko zyskać. Koleżanka odrzuca twoją propozycję - szanujesz to i kończysz znajomość dla swojego zdrowia psychicznego. Potem idziesz na studia, robisz inżyniera, znajdujesz pracę, zarabiasz, dziedziczysz mieszkanie po rodzicach, jeździsz dobrym samochodem, generalnie jesteś ustatkowany i szczęśliwy. I co? Oczywiście koleżanka z liceum się odzywa - co tam słychać... Wiesz, że nie chcesz się pakować w związek, który oparty będzie tylko i wyłącznie na zmianie jej zdania wynikającej ze zmiany twoich warunków socjalnych. Ona nie kocha ciebie, tylko twoje pieniądze. Tłumaczy to oczywiście i racjonalizuje przed samą sobą, że imponuje jej twoja zaradność, dyscyplina, ambicja i wykształcenie. Ale ostatecznie wiesz, że to tylko wymówka, więc po godzinie konwersacji na facebook odpisujesz jej: wiesz co, muszę kończyć, może spotkamy się kiedyś na jakimś spotkaniu klasowym. Trzymaj się!
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach